No to wszystkie "atrakcje" na raz....:/ dzieki i zycze szybkiego powrotu do zdrowia!
No więc ta. W sobote , od rana, Mikołaj miał gorączkę, która dochodziła do 39,5*, zbijałam ją najpierw nurofenem a potem czopkami z paracetamolem. Ostatni raz, podniosła się w poniedziałek po południu, a we wtorek nie było już śladu. za to wieczorem przy okazji kąpieli zobaczyłam wysypkę, nie kilka krostem na klatce piersiowej, bynajmniej, całe plecy i brzyszek były obsiane gęsto czerwoną wysypką. następnego dnia cholera przeniosła się też na skronie i buzię, a kolejnego -czyli dziś na nóżki i rączki. Ponieważ wczoraj nie mogliśmy, do lekarza wybrałam się dzisiaj. Co się okazało? właśnie 3dniówka. a podejrzewaliśmy odrę lub różyczkę, na szczęscie obędzie się bez leków, a Miś już czuje się dobrze, ale strachu mi troche napędził :))). Dodatkowo widoczne są juz dwa kolejne zębasy- prawa górna jedyneczka i lewa dolna :). No, to tyle :) Pozdrawiamy ciotki i życzymy zdrówka dla maluchów i Was :*