A ja siedze w domu i pierdolca nie dostaje.Chociaz byla taki czas ze wrzeszczalam na meza ze od nastepnego tygodnia to ja ide do pracy a on siedzi z malym.Jednak nie myslalam o tym serio.Ciesze sie ze nie musze pracowac i moge odkrywac umiejetnosci mojego syna kazdego dnia.Z pierwszym synem tego luksusu nie mialam i teraz widze ile mnie ominelo.W najwazniejszych chwilach mnie nie bylo.
