jak przeczytalam twoj wpis wspominalam jak to bylo ze mna Jak sciskalam test z 2 kreskami -- CUDNE UCZUCIE Niepowtarzalnie magiczne :D Gratuluje oby do konca ciazy bylo tak wam cudnie :**
Nie było łatwo. Dużo rozmów,różnych myśli,niepewności, zwątpienia. Ale w końcu, 12-nastego lutego, w dniu moich 25 urodzin wspólnie podjęliśmy decyzję o Twoim przyjściu na ten świat. Nie mamy pojęcia,jak to już będzie, gdy pojawisz się w moim brzuszku. Jakie uczucia Nas ogarną,co będzie przemykać Nam po głowach. Wiemy jedno-będziesz Owocem naszej wielkiej miłości!
1-go maja 2012r z samego rana zrobiłam test. Spodziewałam się, że wynik będzie pozytywny ponieważ to czułam. Minęły trzy dni od daty spodziewanej miesiączki,miałam nabrzmiałe piersi,często chodziłam do wc... I tak też się stało, trzymałam w dłoni test z dwiema kreseczkami. Uśmiechnęłam się do siebie i zamknęłam oczy. "A więc już jesteś we mnie"-pomyślałam i położyłam rękę na brzuch. Była to niesamowita świadomość czegoś niezwykłego, czegoś co dokonało się we mnie... Napisałam sms'a do mojego Misia, wiedziałam że i On coś przeczuwał i czekał na potwierdzenie. Ucieszył się! I od tego momentu wszystko zaczęło się zmieniać.
10-go maja pojechaliśmy na wizytę do wcześniej wybranego przez nas ginekologa. Zbadał mnie, zrobił usg i potwierdził ciążę. Tego dnia Nasze Maleństwo miało zaledwie 5,6 mm i był to 6-ty tydzień ciąży.