nie przejmuj sie, mam podobnie. czuje sie brzydka, zaniedbana itd a na ulicy tyle zgrabnych, opalonych, slicznych kobiet :O
ale trzeba ufac tym naszym panom, prawda? to przeciez podstawa zwiazku. :)
nie wiem czy to wina hormonów czy tego, że siedzę non stop w domu z dzieckiem, ale zauważam u siebie chorobliwą niczym nieuzasadnioną zazdrość. Najlepiej jak by mój Artur nie chodził do pracy, bo tam pełno kobiet i z domu nie wychodził bo wiadomo lato i w ogóle na ulicach tyle atrakcyjnych kobiet. Chyba odkąd urodziłam stałam się zakompleksiona i czasami czuje sie mało kobieca, mimo że nie przytyłam wiele i juz doszlam do siebie po porodzie. Mój maż jest bardzo atrakcyjnym mężczyzną i obawiam się o niego...ehh chyba sama siebie nakręcam... "złotą klatkę sprawię ci, będę karmić owocami, a do nogi przmocuję złotą kulę z diamentami..." czy któraś z was po urodzeniu dziecka też zrobiła sie bardziej zazdrosna o swojego faceta?? Czy tylko mi cos odwaliło...
nie przejmuj sie, mam podobnie. czuje sie brzydka, zaniedbana itd a na ulicy tyle zgrabnych, opalonych, slicznych kobiet :O
ale trzeba ufac tym naszym panom, prawda? to przeciez podstawa zwiazku. :)
"do pracy...nie moge pusci cie nie nie ..tam tyle kobiet i kazda w myslach gwałci cie":D kocham ta nute....uwierz w siebie..dla swojego meza napewno jestes najpiekniejsza:)
Nie wkręcajcie sobie.! Jesteście przepiękne, przecudowne, atrakcyjne i nie do pobicia i nie do zastąpienia : )
|
i zadaj pierwsze pytanie!