Gratuluje i ciesze sie razem z Toba:)
A więc moje drogie Panie dziś jest 4 dzień tygodnia 8 :) I moje samopoczucie dziś jest cudowne wręcz .. Mdłości i wymioty o których wspominałam w zeszłym tygodniu ( odpukałam w niemalowane drewno zanim to powiedziałam na głos więc może nie wróci i nie zapeszę :P ) Trwały 3 dni choć dla mnie to była wieczność .. Teraz niepokoi mnie zgaga ,O matko jak ona pali . Wczoraj mąż myślał ,że mam atak paniki bo przez nią aż oddychać nie mogłam . Przeszukałam internet i znalazłam lek który bez problemu ( jako jedyny ponoć ) mogą spożywać kobiety w ciąży . I muszę wam powiedzieć ,że po dzisiejszym zastosowaniu to jak najbardziej i jak na razie działą cuda ,zgagi brak :D Nazwa leku to Gaviscon naprawdę godny polecenia :) Z nowości dolegliwości to jeszcze ból piersi ,ale to nic w porównaniu z wymiotami ...
Teraz już tłumaczę skąd ta moja dzisiejsza ekscytacja :) Mianowicie dziś o 9 rano miałam wizyte w "EPC" ( Klinika wczesnej ciąży ) na Usg . Chcieli sprawdzićz czy serduszko bije ,ponieważ ostatnio w 8 właśnie tyg nie biło ...
A więc leże sobie na łóżku , ze spodniami w dole ,położna jeźdźi mi słuchawką po brzuchu .. Ciśnie i gniecie aż odczuwam lekki ból i nic .. Boże słabo mi ... i jeszcze raz sprawdza i nagle aż krzyczy " JEST!!! " O matko jaka ulga .. Ja do niej jednak mówię iż nic nie słyszę ,a ona grzecznie odpowiada ,że może być za wcześnie i ich maszyna nie słyszy jeszcze ,ale wyraźnie widać jak uderza jeden raz za drugim i tak mocno i widać jak miga ... Łzy zaczeły mi płynąć .Położna zadaje kąkretne pytanie ,a ja nie mogę jej odpowiedzieć ze szczęścia z płaczu .. Mówi do mnie "Kochanie wiem ,że to ulga ,ale musisz się skupić i mi odpowiedzieć na jeszcze kilka pytań " Ok starałam się ogarnąć jakoś mi się udaje ... Po 10 min wychodzimy z listem do lekarza ze zdjęciem mojego okruszka w ręku ,przeszczęsliwi ..... !!!!!!
Po wizycie z mężem pojechaliśmy uczcić to pysznym śniadaniem ( co chwile zalewała mnie fala szczęścia i ekscytacji ,zalewały mnie łzy ) Tomasz do mnie " Głuptasie nie płacz ,jak można płakać ze szczęścia ? " Oh on nie rozumie jaką ulgą było zobaczenie tego migania ....
Kolejna wizyta za kilka tygodni już nie mogę się zobaczyć aby znowu zobaczyć mojego okruszka :) ...
P.S. Gdy spytałam skąd pobolewanie w dole brzucha mówi ,że to macica się rozciąga , a ból koło pępka jest niegroźny dopuki nie boli na raz ...( Będę miałą robione badania krwi )
Spytałam dlaczego mam już widoczny brzuszek skoro to tak wcześnie ... Ha powiedziała ,że każda kobieta jest inna ( takie oczywiste ) ale też może dlatego iż jestem wąska w biodrach ( nigdy tego wcześniej nie słyszałąm ,ale może :P)
Dodaje zdjęcie okruszka :)))
Trzymajcie się ciocie kochane :*
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 2 z 2.
no widzisz, kochana, nie ma co się martwić:) cieszę się, że wszystko ok:) a faceci ngdy nie rozumieja, czemu my płaczemy ze szczęścia:) ach te baby to takie beksy! :)