Strasznie się bałam jej drugiej nocy we własnym pokoju ale o dziwo poszło świetnie! Zasnęła przed 20, przebudzila się po 21, ale to dla tego że nie mogła się przekręcić na brzuch bo szczebelki jej przeszkadzały. Ale obróciłam ja i od razu zasnęła. Obudziła się jakoś przed 1, poszłam do niej, dałam cycka, najadla się, odłożyłam do łóżeczka i zasnęła po krótkiej chwili! Normalnie szok ;-) spala do 7.30 czyli tak jak zawsze, tyle że bez cycka :-D jestem szczęśliwa.
Dziś jesteśmy na noc u mojej mamy ale nie odpuszczam. Zabrałam ze sobą koszyk (na szczęście jeszcze się do niego mieści ;-)) i właśnie zasnęła :-D wiec ja mogę powiedzieć z bratem i resztą rodzinki na jego imprezie urodzinowej :-)