ja mam codziennie fatalne noce ;) co godzinę wstaję do wc, więc co godzinę czy co półtorej się budzę, strasznie boli mnie podbrzusze, jakbym miała zakwasy więc to też nie pozwala mi zasnąć, drętwieją i puchna ręce do tego zgaga dalej mnie pali i nic już nie pomaga + chrapiący mąż :) i też już moim największym marzeniem jest juz urodzić i chociaż wygodnie się położyć :)
Dziś moja noc była fatalna, bolała mnie miednica okropnie o 4 rano co dziennie wstaje do toalety. Czuje się taka ociężała i bez energii, masakra Niech się już zacznie pród, bo mnie zamęczy to wszystko. Końcówka jak dla mnie jest najgorsza, brzuch nisko wisi przeszkadza w siedzeniu. Kręgosłup na wyczerpaniu, nie mówiąc już o miednicy, a mały jak siedział tak siedzi sobie w brzuchu, czasem pukam do niego i mówie "Wyłaź już bo mnie za męczysz"