Tu na ogół jak ktoś wrzuca zdjęcie to na zdjęciu jest bobasek danej mamy ;p
Taka ogólnie przyjeta zasada ;pp
Witam Drogie Mamy, użytkownicy... Niezmiernie mi przykro po przeczytaniu co poniektórych komentarzy. Postanowiłam na nie odpowiedzieć w mojej notce.
Otóż... Owszem, moje zdjęcie profilowe wzięłam z internetu, nie zaprzeczam. Nie widzę żadnego powodu, żeby obrzucać mnie za to błotem. Kiedyś miałam nieprzyjemną sytuację odnośnie zdjęć w internecie. Ktoś wykorzystał mój wzierunek i posługiwał się jako swoim. Nie polecam. Najadłam się nerwów i nie wspominam tego mile. A zdjęcie, które ja sobie "pożyczyłam" jest ogólnodostępne i było pierwszym z brzegu, które znalazłam w wyszukiwarce googlowskiej.
Kolejną sprawą, którą chciałam poruszyć jest zdjęcie, które wstawiłam. Drogie Mamy, przecież napisałam, że wstawiam zdjęcie body, a nie mojej Amelci. Chciałam się pochwalić swoim łupem i polecić je Wam. Mam nadzieję, że teraz już wszystko wiecie, w razie jakichkolwiek pytań, wątpliwości - piszcie, piszcie i jeszcze raz piszcie. Nie mam czasu zaglądać tu codziennie, więc będę odpisywała z opóźnieniem.
No i jeszcze taki mały apel: jeśli komuś nie odpowiada moja osoba, nie podoba się mój blog, to nie wchodźcie i nie komentujcie, a jeśli naprawdę chcecie coś ze mną wyjaśnić to czemu nie napiszecie prywatnej wiadomości? Jak napisałam w pierwszej notce, założyłam tego bloga, żeby dzielić się z Wami różnorakimi przeżyciami, emocjami, łupami, chwalić Amelcią i jej postępami. Także to by było na tyle.
Dziękuję za uwagę, a w szczególności dziękuję tym mamom, które miło mnie przyjeły i nie kwestionują mojej egzystencji!
Pozdrawiam wszystkie mamusie! :)
Kasia
P.S. Nie sądziłam, że mój jeden wpis zrobi taką "furrorę" i że zostanę tak przyjęta. Jest mi miło czytając większość komentarzy i ich ilość cieszy oko. Naprawdę nie spodziewałam się. Dzięki wielkie! :)