Postanowiłam,ze jednak definitywnie wyprowadzam sie od teściow, pan M bardzo ale to bardzo sie zmienił(wiem nie na długo), teściowie przekupiaja mniekupionym wózkiem dla małego, a ja powiroedziałam ze nawet 5 takich wozkowie pomoze.... Jutro nie chce 25.03.mam wizyte i po niej chciałabym już wyjeżdzac tylko pan M nie chce mnie oczywiscie puscic, a chciałabym to zrobić tak zebym przypadkiem podczas przeprowadzki nie urodziła, mam pełno rzeczy dla małego, łóżeczka, wanienki itd i zazstanawiam sie jak to wszystko rozłożyć... Nie wiem co robić:(
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 3 z 3.
Bardzo trudno poradzic bo duzo nie piszesz. Sa rozne sytuacje ze lepiej sie wyprowadzic a inne ze lepiej przemilczec i mieszkac z tesciami. Ja sie wyprowadzilam od tesciow ale moi to mnie nie probowali rozpieszczac czy przekupowac a raczej doprowadzali do tego celowo i jawnie aby rozpadlo sie malzenstwo. Dla nich nie wazne bylo aby ich syn( nie mowie o mnie) cos mial do czegos doszedl tylko to aby oni mieli kozysc z tego. Nie wazne ze ich bylo i jest na wszystko stac.
Na przyklad w przypadku mojej siostry ktora mieszka u tesciow i bratowej ktora mieszkala z moimi rodzicami sytuacja wygladala 100% innaczej. Mojej siostry tesciowie pomagali na tyle ile mogli nie przeszkadzali , moi rodzice bratowej pomagali i tez nie przeszkadzali. Tak wiec zalezy to jak tesciom zalezy abyscie zyli razem z godzie. Z tego co ja widze jak prubuja przekupowac to moze nie jest tak zle, kwestia przyzwyczajenia i gogadania sie wzajemnego.
Rozumiem, tylko teraz to jest kontynuacja tematu bo wczesniej pisalam juz o moim problemie na kilku blogach i naprawde nie mam za ciekawej sytuacji. Szczerze mowiac to gdzies mam te ich przekupstwa i do tego raczej nie da sie przyzwyczaic.....