Mam podobnie a już jestem prawie rok po porodzie.
Wystraczy że tylko ktoś mi się sprzeciwi, albo powie nie tak jakbym chciała usłyszeć to ryczę jak bóbr. Z czasem jak tam patrzę to nie jest tak źle jak miesiąc po porodzie, wtedy to ryczałam i bez powodu.
Myślę, że na swój sposób to nam to zostanie, ale mam wielką nadzieje że w minimalnym stopniu, bo nie widzę siebie dalej jako taka beksa.
