Witam Was Mamusie..Dawno mnie tu nie było , choc nie powiem , ale czasem zaglądałam na 40 tyg sobie chociaż poczytac co u Was słychac. Ja od jakiegoś czasu mam problem z moją półtora roczną córeczką. Otóż od kilku tygodni moja Vaneska zrobiła się bardzo nerwowa , wręcz agresywna. Przedstawię Wam kilka sytuacji "dzikiego" zachowania mojego dziecka, może któraś mi coś poradzi... 1. Już kiedyś pisałam że Vanusia uwielbia łazienkę, a w szcególności pralkę i wszystkie na niej przyciski. Teraz gdy nauczła sobie sama otwierac drzwi ciężko jest ją z tamtąd wygonic. Sytuacja wygląda tak: Vanusia majstruje przy pralce.Wchodzi mama (czyli ja:) i mówię:" Vanusia wychodzimy". Na co moja córka reaguje tak:"aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa" przeraźliwym krzykiem. Więc Mamusia bierze dziecko pod pachy i wynosi z łazienki. Reakcja Vaneski: odrzut do tyłu, podkurczenie nóg tak , że nie mogę jej utrzymac , więc kładę ją na podłogę, a wtedy znów jest odrzut do tył, jak się dobrze uda bez uderzenia główką w cokolwiek dookoła. Oczywiście cały czas słychc przeraźliwy krzyk (bo to nawet nie jest płacz). Trwa to około kilku minut i kiedy Mała dojdzie do wniosku , że nic nie wskura potulna jak baranek przychodzi się do mamusi przytulic. 2. Vaneska od jakiegoś czasu jest na etapie rozmowy przez telefon, oczywiście na niby. Ja jej swoją komórką daję się bawic, ale teściom nie podoba się jak bierze ich telefony i znów jest problem. Trzeba Małej ten telefon zabrac i gdy już mi się to uda dostaję "liścia" w twarz lub jak stoję to bije mnie po nogach. Mówię jej , że nie wolno , że to boli to wtedy dostaję jeszcze raz , ale już trochę mocniej. 3. Moja córka jest wręcz reklamożercą. Jak tylko usłyszy , że są reklamy to jak zahipnotyzowana przez cały czas ich trwanie siedzi i pilnie ogląda. No ale reklamy kiedyś się kończą , więc zawiedziona Vanusia , bo nie ma już co oglądac , odwraca się i ze złością bije mamę. Ja biedna niczemu niewinna pytam się jej za co mnie bije , to wtedy córeczka ma poatrząc mi w oczy przywala mi jeszcze raz. Więc ja się na nią obrażam i każę jej iśc sobie lub też sama wychodzę do kuchni. Wtedy to moja córka znów potulna jak baranek drepcze za mamusią z miną w podkuwkę się przytulic. 4. Sytuacja z wczoraj. Leżymy sobie na łóżku. Mamusia koło Vanusi. Daję mojej córce buziaka w policzek. Reakcja Vanusi? Mama też dostaje w policzek , tyle że z ręki. To jest tylko kilka takich sytuacji. Przykładów moglabym podawac bez liku. Naprawdę nie mam już na nią siły. Czuje się bezradna w sytuacji kiedy moje dziecko ciska się po podłodze czy łóżku ze złości. Jakiś czas temu byłam z tym jej zachowaniem u lekarza, na co on mi odpowiedział , żebym sobie "Supernianię" oglądała. A mi naprawdę już ręce opadają. Skąd w tak małym dziecku tyle nerwów i agresji. Przecież w domu jest spokój , nikt na nią nie krzyczy a ona wszystko wymusza płaczem i tym swoim przeraźliwym krzykiem. A pozwalac jej na wszystko dla świętego spokoju to nie jest rozwiązanie. Może Wy znacie jakieś metody na "ujarzmienie" tak niesfornego dziecka:) Dołączam zdjęcie mojej dziewczynki , która wygląda jak aniołek a niestety charakterek ma diabelny:) Pozdrawiamy:*
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 4 z 4.
mi to wyglada na bunt dwulatka :(
niestety tylko spokój i konsekwencja cos tu moga pomóc. powodzenia :)