No czasami mam podobne odczucia, ale tak na dobrą sprawę wyobrażasz sobie robić zupę żeby na raz całą zjeść i to ucelować w godz w którą wszyscy będą w domu bo ja nie. Tak naprawdę powinno jeść sie wszystko osobno ale nie wszystko smakuje. Nie które rzeczy są nie wykonalne. Teraz od nadmiaru czasu siedzę czasami i czy tam co z jakimi ziołami itp i to też jest magia.
Dziś się dowiedziałam po przeczytaniu pewnego artykułu, że ja to w tej kuchni wszystko nie tak robię. Zabijam jak leci wszystko co odżywcze. Witaminy w moich garnkach nie mają szans. Ba nawet witamina C nie ma szans w herbacie bo ją dodaję do wrzącej jeszcze. Ogórki łączę z pomidorem i to również nie zdrowo. Warzywa kroję drobno a witaminy ulatują wskutek działania tlenu. Mięso rozmrażam w goracej wodzie, więc traci wszystkie składniki odżywcze. Brokuły podaję do ryb a to utrudnia przyswajanie jodu, często podgrzewam zupy a tym samym zabijam witaminę C i kwas foliowy. Długo by pisać aż się dziwię, że my tu jeszcze anemii nie mamy po tym moim gotowaniu :)
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 4 z 4.
Ja sobie wkręciłam w ciąży, że nie wolno pić zielonej herbaty. Unikałam jak ognia. :)
Podobno to szkodliwe towarzystwo na talarzu dla ryb :)
już szukam na necie, bo ja w wannie czytałam tradycyjnie :D