Dzisiaj byłam u lekarza i się uśmiałam po same pachy: dzieci tak szalały, pływały i kręciły się, że lekarz nie był w stanie ich zmierzyć. Próbował na różne sposoby ale bezskutecznie. I do tego oba maluchy wystawiły się pupą do monitora, żeby ukryć przed nami, co mają między nogami!!! A jak już po wielu próbach lekarzowi udało się podejrzeć maluchy z przodu, to pozawijały sobie pępowinę wokół nóżek i dalej nic nie było widać:( Na szczęście lekarz zmierzył kości udowe maluchów i ich główki. Obejrzał też dokładnie organy wewnętrzne i powiedział, że dzieci są zdrowe i że dobrze rozwijają się. I to jest dla nas zdecydowanie najważniejsze. A płeć sprawdzimy 8 stycznia:) O ile się uda...