no to należy juz tylko życzyć szerokości ;))a o ciazy i problemach z nia zwiazanych zapomnisz w bardzo szybkim tempie, jak dziecko juz bedzie na swiecie
tego nie wiem ani ja, ani doktor
KTG - poprawne, tętno w porządku u dzidziusia, oczywiście ani śladu skurczów w dalszym ciągu...nic a nic
Wizyta - mam się nie martwić KTG, bo ruszyć może w każdej chwili, badania gin nie bylo, bo wie, że szyjka zgładzona a rozwarcie nic mi nie powie, bo nawet jeśli by było to nie ma reguły ile trwa postęp...
USG -dziecko dojrzałe w pełni zgodnie z upływem 40 tygodni, ale waży już 3700g - jestem przerażona, pocieszył mnie, że teraz będzie przybierać wolniej albo nawet wcale;
a obrzęki są w normie i ciśnienie niskie jak zawsze
natomiast czekać nie będzie długo z wywołaniem
są 2 opcje:
jutro muszę KONIECZNIE JECHAĆ NA PRÓBY WĄTROBOWE z krwi do laboratorium
tak to wygląda, kolorowo nie jest, cły czas po cichu liczę na to, że smao ruszy i nie trzeba będzie stosować sztucznego rozruszania akcji, boje się tego najbardziej;
ciekawa jestem co z tymi próbami wątrobowymi wyjdzie, w sumie nie reagowałam na to swedzenie, myślałam, że musi tak być, po co panikować...
niestety, ta ciąża przysparza mi wiele zmartwien, najpierw podtrzymanie do końca 3 miesiąca, leki antywymiotne, bo miałam taaaakie torsje,
potem kamienie na nerkach i rwa kulszowa... leczenie nerek...
usg połówkowe - problem z dzidzią - torbiele w splocie naczyniowym... płacz...
od 31 tc leżenie 6 tyg i znów podtrzymanie... bo szyjka skrócona...
a na koniec sensacje z cholestazą, obrzękami i - oby nie - wywołanie porodu...
pocieszcie mnie, że nie tylko ja mam tak przerąbane
w sumie guzik mi powiedział, bo nie jest w stanie przewidzieć daty porodu, choć dzidzia nisko w kanale rodnym i te moje bóle krzyżowe wskazują na to, że się pomału przygotowuje organizm, do tego ból spojenia
1) jeśli nie ruszy mam się zgłosić w środę za tydzień na ktg i do niego - da mi skierowanie na wywołanie - czyli w czw rano do szpitala na wywołanie i tam na miejscu podobno poobserwują ok 1-2 dni malucha i ruszy machina
2) mniej szczęśliwa opcja - święta w szpitalu
ponieważ jak zobaczył mój podrapany brzuch to mnie ochrzanił, że się nie kontaktowałam w sprawie świądu, ja myślałam że to normalne!!!
i teraz albo uda się pozyskać wynik przed świętami - jeśli wszystko OK to czekamy i rodzimy...
jeśli nie będzie OK - w trybie pilnym na patologię - podobno sprawa jest poważna i może paść decyzja o CC;
jesteśmy umówieni na telefon;
jeśli nie uda się pozyskać wyniku, to będę musiała pewnie zgłosić się do szpitala na IP, zeby zrobili te cholerne badania i aby był wynik ja najszybciej i na obserwacje, ustalimy kiedy...
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 2 z 2.
mam nadzieje, że to prawda, że dzieckow ynagradza, ja ja juz bardzo kocham, ale to wszystko mnie przerasta...