Witam serdecznie!
synio kochany:)
Dawno tu nic nie pisałam...Zaglądałam do Was, ale nie miałam nawet czasu, żeby coś napisać...Pewnie nie wiele z Was mnie jeszcze pamięta, ale dla tych dziewczynek, które pamiętają to wreszcie wszystko jakoś mi się poukładało... Z mężem nie jest najgorzej, od sierpnia poszłam do pracy (Dawidek siedzi z moją mamą). Nie było łatwo zostawić małego no ale wyszłam do ludzi, mam boską pracę, sytuacja finansowa jest dużo lepsza, wreszcie odżyłam, uwierzyłam w siebie i przestałam być tylko mamą. Jestem osobą która spełnia się jako matka ale także jako kobieta . Mały przy siedzeniu z Babcią trochę się "rozpuścił"... Ale z drugiej strony pomalutku wyrasta z wieku w którym tylko krzyk i rzucanie tym co miał pod ręką się liczyło... Dalej dużo płaczę i wszystko krzykiem wymusza, ale przez to że nie jestem z nim cały czas to mam więcej cierpliwości,żeby tłumaczyć mu że tak nie można... W ogóle już się zrobił cudny Coraz więcej mówi, taki mały mądrala nam rośnie
Mam nadzieję, że teraz w końcu będę się do Was częściej odzywała, jeśli oczywiście będziecie tego chciały... Pozdrawiam Was dziewczynki cieplutko...Wasze maluszki i brzuszki także
Dodaje też kilka fotek mojego łobuziaka...
Witam serdecznie!
synio kochany:)
Fajnie,ze Ci sie uklada.Zagladaj czesciej potrzebni sa tu tacy ludzie jak wy :D
To witamy z powrotem :)
Super ze taka pozytywna energia z Ciebie plynie:) Synus fajniutki! Pozdrawiam.
|
i zadaj pierwsze pytanie!