Wiesz co? Wydaje mi sie to tak oczywiste, ze chyba nie ma nawet o czym dyskutowac. Ciaza i alkohol czy papierosy... to sprawy, ktore do siebie zupelnie nie pasuja. Ale jest tyle roznych rzeczy, ktore w oczywisty sposob nie powinny byc praktykowane i tyle rowniez kobiet (ludzi), ktorzy widza tylko czubek swojego nosa i ciagle powtarzaja tekst: JA, JA SIE LICZE, JA NIE BEDE REZYGNOWAC Z WLASNYCH POTRZEB...
Smieszne... bo dla mnie wyrzeczenie sie na 9 m-cy tych kilku drobiazgow dla dobra mojego dziecka jest niczym...
ale mysle, ze dopoki nie przezylo sie czegos tak strasznego, jak choroba czy utrata dziecka, to nie docenia sie tego tak, jakby to zaslugiwalo...