ech...a wiec w tytule chodzi o to ze juz w czwartek 23;(--> nasz dzien sadu;(;( bardzo sie go boje...ale Kamilowi nie pokazuje tego ani troche...powiedzial ze sie nie zglosi i juz ze on musi byc kiedy Zuzia bedzie przychodzila na swiat bo jest jej Ojciem ma takie prawo!... mam nadzieje że sad rozpatrzy pozytywnie nasze pismo o zlaczenie i zawieszenie wyroku...mogle sie o to kazdego dnia...
Powiedział mi w sobote "Kochanie jedzmy gdzies jutro,bo to bedzie taka nasza niedziela"
no i nadeszla niedziela... ja jeszcze nie mialam pomyslu na wycieczke;/ w sumie nie mialam do tego glowy...ale odpalilam komputer i postaliłam na MINISWIAT w Inwałdowie;) kawał drogi;/ pozyczylismy nawigacje sobie od ojca i wioooo... hmm przez ta nawigacje jechalismy jeszcze dluzej;/;/ ale na szczescie w drodze powrotnej sie rozladowala i ja kierowalam MAPA:D :)i bylismy w domu szybciej a moze tak nam sie wydawalo;) no ale... jechalismy jechalismy ...ech autostrada a moj K. uwielbia predkoscwiec wiec ten odcinek byl dla niego najlepszy... a potem z gorki i pod gorke... i auto nam sie zagrzalo nie wiem o co chodzilo podkladnie ale Kamil naprawil:) bruuummm dojechalismy -Moj Maz myslal oczywiscie ze bedzie nuuda park i kilka figurek a tuu wow ale tego duzoo...:) no i zaczelismy PODROZ POSLUBNA PO CALYM SWIECIE;) widzialam jaki jest szczesliwy:)ja tez bardzo sie cieszylam:) pogoda byla OK:) ani nie goraco ani nie zimno -idealnie:)masa zdjec;) bylismy tylko we dwoje wiec malo mamy zdjec razem:( ale takie osobne tez sa niczego sobie;) duzo smiechu i oczy lataly jak nie wiem ...bo nie wiedzielismy gdzie mamy sie patrzec... kiedy wszystko zwiedzilismy:) zrobilismy zdjecie ...posiedzielismy na lawkach...poprzytulalismy sie i kiedy inni zazdroscili Nam szczescia poszlismy do kina w 5D hmm... w sumie super bylo widac:) jakby wszystko bylo obok nas krzesla sie ruszaly woda tryskała na buzie i buty i wiatr wial i to wszystko prosto na nas bo z krzesel przed nami;/:D wiec wyszlam zmasakrowana z kina:) posiedzielismy chwile jeszcze na lawce w "cały swiat" ktorego wlasnie szukalismy na mapie:D:D^^ i powoli zaczelismy wracac do domu:)
bylo super:) wiec jesli jeszcze ktoraś z Was nie była to polecam:) ^^
:*najwspanialsze sa te dlugie rozmowy kiedy czlowiek sie nie odzywa a rozumie z drugim czlowiekiem:* :*:*
na zdjeciu malo widac:( ale nie mamy bardziej wyraznych;(
Kochana to oby wiecej takich dni ktore warto wspominac!
A co do tego sadu, to martwie sie o was ale wierze ze dadza wam szanse, w takiej sytuacji kurde mogliby zmieknac. Oby to byl tylko niepotrzebny strach i w koncu wszystko wyszlo ok. 3mam kciuki .:)
Będzie dobrze :) Ale tak jak piszą dziewczyny myślę, że lepiej będzie jak pojawi się na sprawie. Może to jakoś złagodzi sędzinę/sędziego. Trzymam kciuki. Trzymajcie się.
Tu znajdziesz odpowiedź na każde pytanie o Twojej ciąży!