Ja bym posłuchała... praca jest ważna, ale dziecko ważniejsze. A pierwsza ciąża jest bardzo wyjątkowa. Rozpieszczaj siebie, bo rozpieszczajac siebie, rozpieszczasz maleństwo :) Skup się teraz na ciąży i dopoczynku-taka moja rada :)
Powiało nie tylko na dworze.... Pan Dokotor Gienek kazał zrobić posiew moczu (cokolwiek to znaczy), bo wcześniej jakieś bakterie znaleźli. Aaaaa....!!!!! Ale mówi, co by nie popadać w depresję paranoidalną z tego powodu. Najwyżej będziemy leczyć- tak powiedział. No, dobra. To najwyżej leczmy. Mówiłam już, że uwielbiam mojego Gienka? Nie pozwala popaść w rozpacz głęboką niczym Rów Mariański. Aaaa... i cytologię zrobił... Będzie dobrze...? No, ba... Pytanie... Musi, wyjścia nie ma, łaski nie robi!
Poza tym, dokonałam strasznego odkrycia... Wyłażą mi straszne, obrzydliwe, okropne, nikomu nie potrzebne (a już na pewno nie mnie) ŻYLAKI!!!! Gienek kazał obserwować, lotionem jakimś magicznym smarować i pokazać mu je następnym razem. I w razie WU- co? Będziemy leczyć... Ale lojalne ostrzegł, że tutaj może nie być wesoło- w sensie, że jak już wylazły to raczej nie znikną. Tym bardziej, że moja mama też miała straszne problemy z żylakami, a ja mam pracę stojącą. "Hmm... To może już l4 pani Karolino?"
"Nie, panie doktorze Gienku, jeszcze nie. Dopóki mieszczę się w recepcyjno-hotelowy uniform, popracuję."
A może pana Doktora Gienka jednak posłuchać??? Święta w domu... Mmmmm... Nie pamiętam, kiedy miałam tak dobrze..."
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 3 z 3.
dokładnie!zgadzam się z Jolcią-rozpieszczaj się bo przy drugiej ciązy nie będzie tak wesoło i błogo bo pierwsze maleństwo na to nie pozwoli:)
dokładnie:) rozpieszcaj:):)
a co do żylaków tez je mam na całej lewej łydce. Massakra. Okropnie wyglądają i bolą fuuuuj. A u nas w mieście na operacje się czeka baaardzo długo. Na same usg żył czekam od stycznia. A mamy już grudzień;/ paranoja;/;/