zamienilabym sie z Toba choc na jeden dzien...pozdrawiam
"Czas na wypoczynek" - powiedzialam do siebie kilka dni temu, caly czas to samo " Lili, pranie, sprzatanie, gotowanie itd " - jak kura domowa (chociaz tyle, ze wieczorami jak Lili byla spokojna szlysmy do hotelu, ja na kolacje a ona zeby powdychac siwezego powietrza). Jednak najwieksza motywacje dal mi moj maz "jestes biala ja sciana", w zasadzie mial racje. Wszyscy przyzwyczajeni do mojego czekoladowego koloru, a teraz z czekolady pozostaly tylko wlosy , wiec:
3 dni temu spakowalam torbe dla Lili, ubralam bikini i smiegnelam na plaze ... nie na dlugo, bylysmy moze 2h pierwszego dnia, a mamuska dostala takich rumiencow jak by litr wodki wypila , a Malutka spala i spala, a jak sie wybudzila wszytsko ja interesowalo i ciezko bylo ja uspic - nawet mleczko nie pomagalo - dobrze niech bedzie ciekawa swiata, najwieksza chyba atrakcja byl dla niej wiatr - probowala go zlapac, a ja jej z calego serca zycze powodzenia
I tak minely 3 dni, ja sie dosmazylam, nabralam kolorkow - a dzisiaj zaplanowalam sprzatanie bo przysiegam w progu juz sie mozna zabic ... Nosi sie tutaj strasznie, wycierac kurze to by wypadalo codziennie, a 3 dni to juz jest jakies szalenstwo. Noooo ale z planu wyszly nici, bo moj Kochany postanowil sobie zrobic dzisiaj wolne - i oba moje brzdace spia w najlepsze ... wiec ja mam relaks ciag dalszy, kawuuusia, internet ...
Jak wstana moze zrobie cos bardziej konstruktywnego , a jak znam zycie znowu braknie mi czasu
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 3 z 3.
Ja zapraszam , dzieki Marzenka