Niestety - od wczoraj Adaś, a od dziś i Ala na antybiotyku. Nie pokonaliśmy infekcji po raz już drugi w tym sezonie. Bardzo się tym martwię. Kiepsko z tą naszą odpornością... oj kiepsko...
Czy Wy też macie wrażenie, ze infekcje jesienne (pomimo sprzyjającej w tym roku aury) są bardziej zjadliwe niż te zimowe?