Różnie bywa Kati..życie to sinusoida, ale gdyby czasem nie było źle,  nigdy nie byłoby dobrze..to nasze dobrze straciło by na wartości. 

Trzymaj się, jeśli nie nadziei,  to czegokolwiek,  w takich chwilach, myślę,  że cel uświęca środki. 

Każda niepogoda musi minąć..musi.

Niestety to rozumiem, nie raz juz pozdrawialam swoje zycie patrzac na nie jakbym stala ob8k, pozdrawialam je z dna..i czasem wydaje mi sie, ze z niego wyszlam, a czasem, ze wciaz jedna noga tam tkwie.

Jedyne co mnie pociesza to matematyczna prawidlowosc, im dluzej lecisz w dół,  tym dluzej potem bedziesz sie wznosić...to moja nadzieja,  w to chce wierzyć.