Przemoc rodzi przemoc. Moj maz jest ofiarą swojej matki.
Od conajmniej 7 lat jestem ofiarą
przemocy psychicznej ze strony męża, ale przede wszystkim teściowej. Ofiarą przemocy sa też moje dzieci. Synek od września będzie pod opieka psychologa. Ja od trzech lat się lecze, a od stycznia mam tez psychoterapię.
Mam mysli samobojcze. Zabijam sie jedzeniem. Prawdopodobnie od 7 lat chorujesna tzw jedzenie kompulsywne. Jeśli mi terapia nie pomoże, umrę. Na razie od stycznia brak postępów. Myśli samobójcze wracają coraz częściej. Tak samo ataki objadania się.
Moje życie to jedna wielka klęska.
Przemoc rodzi przemoc. Moj maz jest ofiarą swojej matki.
I ja nią jestem.
To teściowa znęca się nad nami obojgiem. Zresztą to bardziej skomplikowane i nie sposób o tym mówić w kilku zdaniach:-(
Maz odkąd pracuj bardzo się stara. Widzę ogromną poprawę. Z Adasiem nie mam kontaktu
Cheyeene nazwala ją "psychodeliczna" kobieta i niestety nie wykluczylabym tego. Podobno zawsze taka była, ale od czasu choroby jest znacznie gorzej. Teść z nią nie wytrzymał. Wyniósł się kiedy dzieci dorosły. Ja nie znam jej innej.
A wczoraj nie zadzwonilismy więc nie rozmawiałam z synkiem. Zresztą co to za rozmowa. Telefon włączony jest na głośnik a moje słowa komentowane. Wol a l a bym, żeby synek tego nie słyszał jak mnie traktuje bo w czasie ostatniej rozmowy płakałam. Ingeruje w wychowanie Adasia w ten sposób. Mam fo niego mówić to co ona uważa za stosowne.
|
i zadaj pierwsze pytanie!