Minął już trzeci tydzień jak nie mam plamień. Ale każda wizyta w toalecie, to trauma. Budzę się w nocy i sprawdzam czy jest o.k. Ciąża to stan błogosławiony. Owszem pierwsze trzy miesiące, to raj. A teraz... To już 21 tydzień a ja mam zgagę, zaparcia, zawroty głowy. Pocieszam się tylko tym, że jeszcze tylko 19 tygodni. Wsłuchuję się w siebie i czekam na każde kopnieńcie. A dzieciątko jest bardzo ruchliwe!!! Co noc mam pobudkę około trzeciej i fikołki jakieś piętnaście minut. Ale w dzień sobie odsypiam. Mogę sobie pospać w dzień po dwie godziny, w nocy 10-12 godzin. I teraz też już chyba pójdę spać. Dobranoc!