Do zainteresowanych...
Muszę napisać kilka zdań od siebie...
Po pierwsze...dzis około 15 pojawił się wpis adresowany do mnie,byłam w pracy,przeczytałam na szybko,planowałam wieczorem jeszcze raz i skomentować. Niestety,wpisu już nie ma...nie wiem co się działo,dlaczego zniknął,ale dziękuję Ci osobo go pisząca,wyraziła to wszystko pięknie,żałuję że nie mogę go przeczytać na spokojnie. Nicku tej osoby nie zapamiętałam niestety.
Teraz druga sprawa...nie posiadam ani nie posiadałam tu innego konta. Podczytuje Was od jakiegoś roku...od czasu do czasu,nigdy nie czułam potrzeby założenia konta. O sytuacji otoja przeczytałam tez bo wątek ich klubu był na glownej...weszlam z ciekawości i tak oto się dowiedziałam , że pomiędzy przymiarkami ślubnych kiecek ,usuwa ciaze, owoc ich miłości. Coz bywa...nic nie pisałam chociaż nosiło mnie. Ale gdy przeczytałam pytanie...o okres po poronieniu...noo sorry poniosło mnie,w nerwach założyłam konto i napisałam....i sie zaczął atak na mnie,co gorsza zaczęto się doszukiwać kto to się bal prawdę powiedzieć....towarzystwo wzajemnej adoracji szukalo winnych;/
Nie zamierzałem się tłumaczyć...ale gdy czytam teraz że podejrzewają Dorotę, czy kogo tam jeszcze...nie wnikam. Oczywiście pewnie i tak będzie dalszy hejt...ale nie interesuje mnie to wcale. Napisałam co myślę. A uwagi że Ula to przeżywa,itp. nie trafiają do mnie. Gdyby tak było zamilklaby,pochyliła czoło i pomyślała nad sobą....a szczeka i winnych szuka. Moja rada dla niej,gdyby sytuacja się powtórzyła zrób to w ciszy,szanuj chociaż przez chwilę te istotę w sobie. Piszcie co chcecie...komentowac nie będę. Konta tez nie zamierzam usunąć,może kiedyś jeszcze skorzystam. Pozdrawiam.