Najbardziej aktywne
Komentarze
Wyświetlono: 91 - 100 z 138.
maladiana27 to jak brzuszek widac,to na jaki grom sie pytajä czy widac ??!! Niech se sami zobaczä ,;-)) No racje masz z tym obwieszczaniem calemu swiatu np.o kopniakach.
Bez piorunochnrona :o ja bym nie siedziala w takim domu w czasie burzy,bo sie okropnie boje,i to od zawsze!
A rodzinke kazdy ma po czesci swirnieta,wiec sie nie przejmuj. Ja na szczescie mojej tesciowej nie znam,a mieszka w tym samym miescie co ja,a tesc nie zyje od wieki wieköw.A möj mäz, hmmm on z moja matka widzial sie jeden jedyny raz,rozmawiali przez 10 minut i od tamtej pory nie chcä sie oboje widziec! Mieszkamy razem juz ponad 4 lata. Mam nadzieje ze sie teraz dogadajä jak wnuczka w drodze,mamy sie spotkac w tym roku jeszcze zanim malutka sie urodzi i sie zobaczy. A poszlo tylko o to,ze jej cörke ukradl hehe,smieszna historia ale niestety prawdziwa.
ciekawska to powiem Ci też niezła historia:).Denrewują mnie strasznie ...ale z 2 strony jak sie nie denerwować...sytuacja z zeszłego tyg...ojciec mojego pyta się jak tam,czy wszystko ok.Więc mówię że tak a on do mnie z tekstem-tylko się nie naświetlaj(usg),żeby znów się coś nie stało(w zeszłym roku w 11 tc przestało bić serducho,a że teściowa przeczytała w babskiej gazecie że usg skodzi zgonili winę na mnie że za wcześnie usg zrobiłam)to jest dopiero paranoja!Mądrzejsi od lekarza,ale im się nie przetłumaczy,zacofanie totalne.Nie dociera nic.Siostrzyczka teścia nie dalej jak w piątek pierwszy tekst jaki wysunęła-nie przemęczaj się żebyś nie poroniła...nosz ku***!W ich przekonaniu to chyba coś ze mną nie tak,jak to teściowa określiła-delikatna jestem...
Na całe szczęscie nie mam z nimi częstych kontaktów,staram się je ograniczać do minimum.
ciekawska wracajac do rodziców u mnie było podobnie,do zeszłego roku mój ojczym nie odzywał się z moim i to trwało jakieś 5 lat.Wszystko odmieniło się po tym nieszczęściu jkie ns spotkało.Teraz są jak syn z ojcem.A wydaje mi się że wnusia zmieni nastawienie i jednego i drugiego:)Nie można się oprzeć takiemu słodziakowi:)
o ranyyy,faktycznie nie ciekawie,ale kurcze tesciowa jako kobieta nie czai tego ze gdyby to mialo byc grozne dla dmaluszka to ginekolodzy nie robiliby USG ?! Ja mam juz 15 zdj z USG a dopiero 25 tydz.! A jakos z cöreczkä jest wszystko w jak najlepszym porzädku! (PS: tak duzo zdj mam bo mialam z poczätku ciäze zagrozonä.)
"Nie przemeczaj sie" tez to slysze co chwile i wiem jak to moze wkurzac,niedawno wprowadzilismy sie na nowe mieszkanie i wez nic nie röb jak w mieszkaniu syf :/ ale przeciez robie tyle ile dam rady, nie robie tyle co sprzed ciäzy,bo nawet nie dam rady,straszne szybko sie mecze ze musze robic czeste przerwy. Ale teskt "nie przemęczaj się żebyś nie poroniła..." o rany räbnela bym babsztyla za te slowa!!! Tez poronilam jednä ciäze,ale jak mialam lat 17,ale widocznie tak mialo byc i moze wydawac sie to troche dziwne,ale nie zaluje bo wtedy nie bylam przygotowana na maciezynstwo,i nie poznalabym mojego kochanego meza,ktöry jest dla mnie wszystkim!
hmm miejmy nadzieje ze sie w koncu dogadaja,chociaz mezowi moja matka jest obojetna,sam niedawno wyciägnal do niej reke,to jakos w styczniu bylo,napisal do niej na gg a ona bezczelnie do niego skäd masz moje gg itd. no kurcze.... jak by mi ziec napisal tekst: ze dziekuje mamie ze urodzila taka cörke, ze jest szczesciara i tego typu rzeczy,sama bym zmiekla.... ale co czlowiek to czlowiek,czasami mysle ze mnie w szpitalu podmienili :):):) Ona wie,ze jak bym miala wybierac miedzy mezem a niä,wybrala bym mojego meza!!! (kilka dni po osiemnastce "ucieklam" z domu i nie chcialam miec juz nigdy kontaktu z matkä,ale jakos sie dogadalysmy,chociaz jak jestem u niej w PL to max 2-3 dni i wystarczy,z rodzenstwem tez nie mam kontaktu,sä zazdrosni ze ja jako najmlodsza ulozylam sobie zycie i dalam rade,a oni nadal na mamusim garnuszku! )
Nawet nie wiesz jak Ci zazdroszcze ze u Ciebie sie dogadali,jak mi sie marzy np.wspölne swieta,a przez to wszystko robimy je osobno,bo matka zaprasza tylko mnie! :/ chociaz wie ze sama nie przyjade! Mam ogromnä nadzieje ze teraz potoczy sie inaczej,ze da se na luz,ze wkoncu dotarlo do niej ze nic nie zmieni swoja upartosciä! Chociaz jest takie powiedzenie "nadzieja to sila glupich"... czas pokaze.