hej kobietki , przelezalam caly tydzien na podtrzymaniu na staveranie i fenoterolu bo moja macica juz chciala rodzic ;( mialam skurcze doslownie co pare minut i pojechalam do szpitala, tam badania i usg z malutka na szczescie wszystko dobrze ! ale musialam sie bardziej oszczedzac. cudem wypuscili mnei do domu ale mam uwazac zeby to sie porodem przedwczesnym nei skonczylo ;(dopiero wczoraj doszlam do 15 skurczow w ciagu doby i ciagle ich ilosc sie zmiejsza wiec jestem spokojniejsza! szyjka sie skrocila ale nie ma tragedii! moja rada dla was to jak najmniej stresu !!! bo to jest najgorsze !
ale ja sama tez oczywiscie panikuje ;) moja mala przez 2 ostatnie dni mialal takie ospale ruchy, ze juz zapomnialam o bolu zebra!! zaczelam sie juz martwic i wyobrazac sobie najgorsze, ze sie owinela pepowinka albo cos :/ na szczescie dzisiaj w nocy dala niezly popis sily i akrobacji !! rano to samo ! znowu boli żebro ale niech boli :D
no i jeszcze cos, co do siary z piersi. mi leci od 17 tyg ale wczoraj... patrze w lustro wieczorem a ja mega plama na koszulce !!! tak mi polecialo ze przelecialo przez grubszy stanik , koszulke i zrobila sie wilka plama !!! to o chodzeniu bez stanika w upały moge zapomniec ;p
ewlira ! moja bratowa miala to samo i urodzila zaledwie 2 tyg przed terminem !!! wiec nie ma reguly :) 3maj sie i maleństwo w srodku jak najdluzej !! duzo lez zeby dzieciaczek na szyjke nie naciskal !!
trzymajcie sie ciezarówki :)