Ja naszczęście też nie leżałam w szpitalu od kąd w ciąży jestem:) i mam nadzieje że nie będę :)
Najbardziej aktywne
Komentarze
Wyświetlono: 411 - 420 z 6168.
oj to masz super - mój się boi , no i te głupoty w necie napisane - ze obrzydliwy widok. zniechęcił się, a przecież to wszystko jest ludzkie, każdy z nas się tak urodzil - no może nie każdy. taka jest kolej rzeczy. nie rozumiem tych nieczułych facetów którzy wypisują takie rzeczy , zamiast docenić swoje partnerki , że tyle przeszły. to jest ohydne!!!
oj tak na tym internecie czasami takie glupoty piszą że aż mnie to przeraża:) dokładnie poród to naturalna rzecz i trzeba to przetrwać:) wkońcu w dniu porodu nasze pociech na świat przyjdą:D
no dokładnie:)
niunia a ty boisz się porodu? jesli tak to właściwie czego? bólu?
daria ja sama ostatnio slyszałam z ust mojego kolegi opowieśc o tym, jak jedo dziewczyna rodziła.. opowiadał o tym bez uczuć w ogóle,że chlusnęły jakieś płyny, zaraz potem wyszedł mały a na kocu taka jakby wątroba.. hmm..
jeśli chodzi o mojego, to ja po prostu wiem , że on nie zniesie tego psychicznie, wiem ze b panikował, przez co ja denerwowałabym sie jeszcze bardziej.. a po co mi to? niech mnie potrzyma za rękę póki co,a jak juz bedzie akcja to sobie jakos poradze mam nadzieję.. ale wiem,ze się boi chyba bardziej niż ja heh. ostatnio mówi : widziałem taka dziewuche w ciazy, miala taaaaakiep opuchniete nogi, ze od razu o Tobie pomyslalem, jak Ty bedziesz sie meczyla :D hehe czasami cos milego potrafia powiedziec, przynajmniej wiadomo wtedy ze sie o nas martwią.. daria- oni nawet nie zdają sobie sprawy,ze takim wyznaniem mogą sprawic tyle radosci :)) to miło z jego strony;]
a mój mały się obudził w końcu!!! jak zjadłam ogórkową to zaczął fikać :) aż mi się lżej na sercu zrobiło:))
Ja to się dziewczyny boję samego tego doświadczenia- bo to dla mnie nowość no i tych bóli krzyżowych ..;/
no widzisz giulianna mówiłam , że w końcu da o sobie znać:)
dam wam link do strony gdzie faceci opowiadają o porodzie- przeczytajcie komentarze w nich faceci mówią fajne rzeczy naprawdę! ale niektórzy to wielkie bufony.
prawda jest jedna - jeśli facet nie chce lepiej nie zmuszać, ja nie będę, czasem mi będzie personel wyzywać , że nic nie robią.
http://www.kafeteria.pl/przykawie/obiekt.php?id_t=1381
te bóle krzyżowe jeśli będą takie jak mam teraz to straszne są, ale jeśli jeszcze gorsze to nie wiem jak to wytrzymam. boję się też , że nie będę umiała przeć.
daria-ja to boję się że zacznę panikować jak wody mi odejdą ,że nie dam rady sobie i będą musieli mi cesarkę zrobić,bólu też się boję ale powiedziaąłm sobie że znieczulenia nie chcę:) wolę się poęczyć bo wkońcu to moje maleństwo:) ja już miałam bóle krzyżowe pare lat temu po tym poronieniu jak mi dali tabletkę na wywołanie skurczy,ale potem w narkoze mnie dali:)
wiadomo tego całego doświadczenia tak samo się boję,chociaż powinnam być wprawiona w dzieciach bo moja siostra urodzila 2 chłopaków i jej pomagałam na początku:)
jednak swoje dziecko to innaczej sie to wszystko odbiera:)
ja miałam zawsze styczność z dziewczynkami - z chłopcami nigdy i troszkę też się boję, ale mam nadzieję, że mi jakoś położna pomoże , przynajmniej wytłumaczy co i jak.