Biedroneczka ja w większości mam kaftaniki, bodziaki, półbodziaki, śpioszki itp ale też nie powiem bo kupiłam kilka a kilka dostałam spódniś, sukieneczek takich malusich, kamizeleczek, mam nawet futerko w panterkę z kapturkiem na 0-3 msc normlanie rozkoszne :) Pewnie niezbyt praltyczne ale kilka razy nałożę niuni:) Ewellina mi wszyscy jedzenie próbują wciskać łącznie z moimi rodzicami ale nie wiem po co to robią bo ja i tak jak się uprę i nie chcę ejśc to nie jem i jeszcze opierdzielę, że jak są głodni to niech sami jedzą:) A teściowa to już nawet się mnie przestałą pytać :D hehe Ogólnie naprawdę mało jem bo nie mam ochoty, śniadanie jakąś kanapkę i inkę z mlekiem do tego, na obiad najloeij zupę a jak drugie to tez podziubię a z kolacjami różnie bywa, raz coś zjem a raz w ogóle tylko herbatę zieloną z liptona z pomarańczą wypiję bo uwielbiam ją. Czasami mam ochotę na coś słodkiego to przegryzę ale też nie w wielkich ilościach, czekoladę to kosteczkę, dwie i mnie już mdli... Dziwna jestem bo jak czytam tu to Wy kobietki macie apetyty i aż Wam zazdroszczę bo wiem, że ciąża to jedyna okazja na taki odpust a ja jakoś nie mogę...Na szczęście waga jest ok, mała rośnie, brzunio też więc się nie zamartwiam... Najgorzej jak mi rodzice próbują na emocje wjechać i słyszę ,, nie możesz sama o sobie teraz myśleć, masz dziecko pod serduszkiem" ech ja to wiem ale co na siłę mam jeść? Później się źle czuję i po co to wszystko? A poza tym lekarz mój prowadzący ciążę i położna środowiskowa mówią mi, że mam jeść dla dwóch a nie za dwóch i wówczas kiedy mam na to ochotę bo dziecko i tak wyciągnie sobie to co potrzebuje z moich włosów, kości itd i na pewno nic mu nie będzie :)
