powiem wam,że położyłam na dywanie wszystko co chce wziać do szpitala i trochę tego jest, najgozrej z rzeczami dla małego, bo brałąm wszystkiego 2 razy więcej;)
Najbardziej aktywne
Komentarze
Wyświetlono: 2341 - 2350 z 4975.
Witaj Maliwna w naszym klubie:) Ja dziś dziewcztynki w nocy zostałam tak zmaltretowana przez moją córunię, że do tej pory mnie żebra i żołądek boli... Masakra:) Teraz też się rozpycha i smyra mnie stópką... Oj te ruchy coś pięknego ale już coraz boleśniejsze:) Czasami nie wiem jak leżeć, na bokach to wzgama jej ruchy i myślę wówczas że ją uciskam, na wznak to mnie krzyż boli:) O matko! Zrzędzę jak stara baba :D Dobijcie mnie :P
ja też mam problem z układaniem się, jak leżę na bokach to mnie wypycha tak, że martwię się czy jej nie przygniatam a ona się przed tym broni :P, na plecach długo nie wytrzymuje i czuję jak mi nóżki pod żebra pakuje, także ogólnie zmieniam pozycję co minutę..
A jak sobie pomyślę że to jeszcze prawie 2 miesiące takich męczarni to też zrzędzę.. wczoraj ryczalam nad swoim losem.. niezłe mam huśtawki nastroju ^^.
hahaha, huśtawki nastroju u mnie to norma - chyba najbardziej u mnie "rozwinięta" dolegliwość ciążowa:D np. patrze w lustro, mowie - hmm wcale nie jestem az taka gruba jak mi sie wydaje! Kilka godzin pozniej patrze na rozstepy na piersiach i cellulit na udach i w ryk. Pisze do mojego smsa jaka to ja nie jestem ohydna, jak on w ogole moze ze mna byc. Potem rycze, ze sie do niczego nie nadaje, jestem beznadziejna, mam zly charakter, bla bla bla... Potem znow jest fajnie smieje sie bo rozmowa z P. dobrze mi robi. Potem sie z nim kloce - o nic :D potem jem slodycze i mi przechodzi... potem robie sie zmierzła i złośliwa ;) i tak w kółko, dostaje szału już :D
Ja koszul do karmienia mam 3 szt(2 kupione i jedna ze szkoly rodzenia):http://allegro.pl/koszula-do-karmienia-rekaw-3-4-italian-fashion-i2708413025.html
Osobiście tylko śpię w piżamach ale do szpitala biorę koszulę i może jakiś dresik gdybym sie bardzo nie konfortowo czuła.A tak to niech sie w koszuli wietrzy to co wietrzyc sie ma;-)
Szlafrok średniej grubości jak będzie za chłodno to mąż dowiezie cieplejszy.
Spanie...temat rzeka boki bolą wiercę sie non stop=mąż nie spi.Do tego jeszcze o 3.00 wstaje sobie cukier zmierzyc i zjeść kanapkę, bo mi leci cukierek w nocy:-( potem znowu zeby umyć. Już się rozbudziłam i młody też więc tak z godz nie mogę zasnąć. Do tego dodac jeszcze 3/4 siusiu rewelacja wstaje taka świeża:-) A jak mąż do pracy wyjdzie to ja juz nie moge spać.
Zgaga oto cos czeka nie znałam ale juz od 2 tygodni regularnie mnie odwiedza i oj nie fajne najgorzej wieczorem ale staram sie maślanką ratować
W sumie dobrze,że od tego 30tyg jestem na zwolnieniu bo by w robocie po ścianach chodziła i gryzła...
Ja skończyłąm pakowanko, jeszcze muszę tylko dokupić biustobosz do karmienia i ze 2 sztuki majtek poporodowych.Powiem wam,że nie było łatwo. Mam jedną wielką torbe wypchana i drugą mniejszą taką sportową gdzie zmieściłam ubranka, okrycie kąpielowe, chusteczki nawilżane i paczkę pampersów. Wygląda jakbym się szykowała na wycieczkę do Egiptu, a nie na porodówkę, a i tak nie wzięłam wszystkiego co jest w tych listach.
wycieczka do Egiptu... :D można to tak nazwać! ahh ta susza w buzi na porodówce :D
a ja kupiłam dziś niebieską cieplusią malusią czapkę dla Igorka :) no i kupiłam sobie koszulę do karmienia,jak narazie mam 2 ,jedną do porodu a drugą do karmienia.
Poszłam dziś do tego sklepu gdzie zamówiłam wózek,początkiem grudnia ma być... no jeszcze troche trzeba poczekać,rozśmieszyła mnie dziś mama- w pracy od kogoś usłyszała,że przed urodzeniem dziecka wózka nie powinno być w domu ... {nie wierzę w zabobony } i stwierdziła żeby ten wózek był na sklepie dopóki mały się nie urodz ... {po moim trupie} wybiłam jej ten głupi pomysł z głowy.
oj te zabobony, moja teściowa każe wszystko kupować po urodzeniu... ciekawe by to było;) Ale to pakowanie mnie mega zmęczyło, ja jutro chyba skoczę po staniczek;)
Ja czuję jak mój synek rosnie normalnie./ To nie kopnięcia tylko takie rozpychanie. Mój kręgosłup juz nie może, nie mówiąc o żoładku. A tak nie dawno przelatywał w brzuszku jak motylek;) a teraz jakby tam stado żab skakało;)