Oj dziewczynki widzę,że coraz bliżej;) mój wyszalał się w nocy , a teraz śpi. Dał dziś popalić0przygotowuje mamę;0 sylwunia- twój synuś na prawdę spory.

Ja słyszałam,że jak nacinaja to się nie czuje nawet tego, też bym wycałowała synusia mojego;0

Ok, a teraz zbieram się odebrać wynik na te całe paciorkowce.

justynan- to daj znać jak wynik ..JA MAM UJEMNY  też odbierałam 2 dni temu

co do nacięcia, Ja się zgadzam.. po historii którą usłyszałam od ginekologa, wolę dbać o ranę, niż mieć później bóg wi co...

ewelinko, a aniołek nie jest duży, z 7-8cm wysoki, jest do postawienia, sam jest przeroczysty a podstawke ma taka srebrna i pod ta podstawka taki wlacznik i sie wlacza ta lampka oswietla aniolka od srodka i zmienia kolory:) sa ponoc jeszcze sniezynki i balwanki:) kupie mojemu P.:D

Natalia wydaje mi się, ze wage dzidziusia masz książkową wręcz. 

ja wczoraj mialam wizytę: 32tc i 4 dni i mała miala 2130gram i powiedział, że w normie- choć ciut dużo i dlatego termin znów się przesunął do prozdu z 27 na 24 stycznia, ale powiedział, ze raczej mam sie trzymac wyliczeń z OM i sama wiem, że to jest termin bliższy moim obliczeniom od poczęcia :) Nie mniej jednak są bardzo duże przesłanki, ze jednak urodzę wcześńiej, leki mam odstawic po Nowym Roku i spodziewać się wszystkiego- akurat bedziemy w trakcie 37 tygodnia:)

Hej kobietki! Żyję po ciężkiej nocce:) Wydaliłam otworem gębowym z siebie chyba wszystko co zjadłam przez całą ciążę :P hehe A tak na poważnie wymęczyło mnie i teraz dziś odpoczywam pod kocykiem bo strasznie słaba jestem dziś... Zjadłam nawet śniadanie i trochę obiadu a tak duzo piję żeby się nie odwodnić... Mój K w poniedziałek powinien być w końcu z nami:) Chyba umrę ze szczęścia i go wyściskam i wycałuję za te 5 mscy:)  Tak go kocham i tak się stęskniłam:)  Poza tym aura zimowa za oknami nawet mi pasuje bo tak fajnie mi się leży pod kocykiem z kubkiem gorącej herbatki.... Czuję już zbliżające się święta a jeszcze jak wiem, że spędzimy je we  troje ( córcia wprawdzie w brzuszku:)) ale za nami to ogarnia mnie taka radość:)

Co do nacięcia krocza to ja się tez boję ale zgodzę się na wszystko byle mała zdrowa się urodziła... Ja dam sobie ze wszystkim radę, silna baba ze mnie a moja kruszynka musi być zdrowa. Też już się zastanawiam jak będzie wyglądać ale dla nas mam i tatusiów i tak nasze perełki będa najcudowniejsze na świecie:)

Dioksyneczka narobiłaś mi ochoty na tego aniolka i jak M wróci z pracy zaraz go wyślę do Biedry- na szczęscie ma 2 kroki :)

Co do naciecia krocza... tez wolę by mnie nacięli jeśli bedzie to konieczne- słyszałam wiele opinii, że lepsze to od pekniecia samoistnego!

mummy swietne wieści, że męzulek bedzie lada dzień. Niedawno w radiu- chyba wczoraj trabili o jakimś zderzeniu się statków i o rannych i zabitych polakach i tak przez chwilę przebiegla mi myśl, zeby to nię był Twój mąż lub mąż mojej koleżanki ze studiów, która pochodzila znad morza i ma męza marynarza, ale na szczęscie wszystko u Ciebie i u niej okey... ufff

ja tez juz się mega światecznie nastroilam- słucham piosenek swiątecznych, myślę o choince i męcze M zeby już, ale mówi, że po nast weekendzie i teraz tak sobie myślę do której szafy i gdzie wtrynilam świateczne ozdoby obrusy i serwetki... 

Skleroza w tak młodym wieku ! Mała mi chyba resztki pamięci wyżera 

Ewka ja też zadrżałam jak zobaczyłam wiadomości ale ufffffff to nie statek mojego K na całe szczęście... Swoją drogą to nie wyobrażam sobie co takie biedne marynarzowe przeżywają... Już czekam z utęsknieniemna powrót i nie wypuszczę mojego kochanego:)

no mnie lekarz powiedzial ze jedna kobietka nie zgodzila sie na naciecie krocza, przy porodzie personel w czasie porodu wrecz nalegal na to a ona dalej swoje "nie", no i popękała... razem ze zwieraczami... :/ teraz czeka na operację... a rozmawialam ze Swoja kolezanka ktora rodzila w marcu tego roku, i nacinali Ja i pozniej jak zszyli, to mowi ze ma ciasniej niz wczesniej i ze jej facet ma codzien dziewice... hihihih...