justynan- faceci...
ja w sobotę miałam podobną sytuację, dostałam jakoś w tygodniu na facebooku zaproszenie na imprezę jakąś tam do naszych wspólnych znajomych, napisałam jasno i wyraźnie że chętnie byśmy wpadli, ale że niestety już nei ma jak, że w każdej chwili malutka może zechcieć wyjść, zwlaszcza ze wtedy mialam skurcze i kazali mi leżeć. poza tym po co mam isc na impreze- domówkę, zeby usiasc patrzec jak inni chleją i robią potem głupoty, wdychać dym z fajek i wkur.. sie na Piotrka a potem na plecach odwieźć go do domu ? bez jaj.
Byliśmy u teściów w sobotę, nagle dzwoni telefon do Piotrka czy przyjdzie na tą impreze ;/. a ten że jeszcze nie wie cos tam cos tam, co to za impreza itd.. i ze ja napewno nie bo mam za duzy brzuch. i ze on jeszcze da znac..
ja se mysle o Ty chujku jeden ;P. skonczyl gadac i sie go pytam, a co ty sie wybierasz na impreze? a on ze nie wie.. no to sie wnerwiłam, jego mamie powiedziałam ta jak go zrąbała z gry do dołu to już nie było tematu hehe ;P i nigdzie nie poszedł.
Ale wkurzył nie sam fakt, że w ogóle o tym pomyślal ;/. w kazdym momencie moge zaczac rodzic a on mnie chcial na noc sama w domu zostawic a sam isc sie bawic? pfff.