Wy dziewczyny przynajmniej wiecie, że w tym miesiącu rodzicie..ja z dnia nadzien coraz bardziej nabierma przekoanania, że to będzie dopiero w lutym...i jakoś tak mi smutno - jeszcze tyle czasu, a mi z dnia na dzien coraz ciężej :( Oznak nie ma wcale, nawet skurczy przepowiadających, brzuszek nawet mi się twardy nie robi, tylko mały coraz mocniej bombie mnie w żebra... Dzisiaj na zkupach zrobiło mi się słabo i myslałąm, że zemdleje w biedronce, oczywiście w kolejce nikt nie przepuści :( w domu chyba godzinę dochodziłam do siebie i podobno blada byłam jak mąka..
trzymam przynajmniej kciuki za Was :)