U nas atak kolki od 6 do 9 dzis, masakraaaaa...jak widac nie tylko wieczorami wystepuje.
Putunki Ja pochodze z Bydgoszczy i mamy na osiedlu taka restauracje w Hotelu, gdzie moznaby to zrobic. Kosciol, dom i restauracja blisko siebie, wiec fajnie by bylo. W tej restauracji mamy znjaomosci, wiec chce sie zorientowac ile wezma tak od Nas, i pewnie tak sie skonczy,ze tam zrobimy, ale bez wielkiego szalenstwa. Obiad, kawa, ciasto i do domu. Ja tam nie jestem za wielkim piciem na takich uroczystosciach, poza tym rodzina mojego pochodzi z Grudziadza a to 70km od Nas, wiec tam beda musieli byc kierowcy. Gdybym miala warunki do pomieszczenia tylu osob, to katering bylby swietna sprawa. Jesli masz miejsce w domku, to napewno koszty beda mniejsze niz organizacja chrzcin w restauracji a nie narobisz sie, uwazam,ze to super pomysl.
Co do kombinezonow to mam identyczne odczucia, jak malego pakuje w 62 to wyglada jak kulka bez rak i nog, bo sie tak skuli,ze ani nog nie wsadze,ani rak i zapinam go tak jak sie ulozy, a nogawki i rekawy lataja kazdy w inny strone
