to Ala dała chciaż pospać, mój to codziennie ok 4 rano już wyspany jest:) a po szczepieniu troszkę mi pomarudził w nocy jeszcze
Najbardziej aktywne
Komentarze
Wyświetlono: 5671 - 5680 z 7535.
Dziewuszki...mam problem.Olek nienawidzi jeździć w wózku,co dziennie musimy wychodzić do szkoły i co dzień jest to samo - ryk niemiłosierny ja już nie mam siły,przed kazdym wyjsciem jestem mokra z nerwów,bo wiem,co będzie. Sprawdziłam juz wszystkie mozliwosci,jakie przyszły mi do głowy - czy nic Go nie uwiera,czy ma wygodnie...przystanków jest zawsze kilka lub kilkanascie po drodze,ludzie patrzą na nas,jakbym Go maltretowała czy co...O co chodzi??? bo szlag mnie trafi
putunki to prawda te sztuce sa kapitalne, ma je moja siostrzenica
zakładam, że po prostu nie lubi jeździć w wózku:) bo jednak widoki ma ograniczone, a zaczyna go interesować coraz więcej rzeczy:) a uspokaja się po wzięciu na ręce?
moja znajoma z synkiem nawet na spacery nie chodziła, bo tak ryczał:) tylko go na balkon wynosiła
jestem już skłonna zrobić to samo netula ,bo to pojęcie przechodzi,wszystkie dzieci ładnie śpią lub siedzą w wózeczkach,a ten mój mały wyjec jak syrena strazacka
mam czasami tak samo ostatnio zdązyłam tylko dookoła bloku przejść, a ten tak sie drzec zaczął, no to koniec spacerku, lęcę do domu, ludzie się patrzą, wciągnęłam wózek na II pietro, stoję już pod drzwiami taka zmachana zaglądam do niego, a ten spi smacznie
nelka my kiedys mielismy to samo, na szczescie jest juz lepiej, jak najedzony i sucha pielucha, to spokojnie jedzie, nie zawsze spi, ale patrzy sobie. Jednak co sie kiedys wstydu najadlam, to najadlam.
nelka,
a wsadź go już w spacerówkę, tylko na leżąco ofc... dziecko mojej koleżanki miało to samo, jakby go ze skóry obdzierali... zaczęło się ok. 3go m-ca. Gondola jakoś go wqr, moża za mała przestrzeń? :/ Natalka też zaczyna mi cudować w gondoli... ma chyba ciasno... też przerzucamy się na spacerówę.
mialam ten sam problem z Lena, pisalam Wam kiedys, przesadzilam ja do spacerowki na lezaca, jak dzwiga sie do siadania to podnosze na pierwszy "zabek" i nieto dziecko :) w gondoli bylo jej chyba za goraco i za malo miejsca.
ja zwątpiłam ...yummy jeździmy w spacerówie,byłam w akcie desperacji i przełożyłam Srelka do parasolki - efekt - to samo ...podniosłam oparcie - to samo zalamka!
Na rękach się uspokaja,ale trudno mieć dziecko cały czas na rękach.Myślałam o nosidle i chuście,chyba trzeba będzie kupić putunki.
anika mój może mieć sucho i być najedzony i tak się wydziera,myślałam,że to minie,ale skąd! jest coraz weselej