właśnie wszedzie wszytsko różowe, masakra ;/ ja mojemu specjalnie zakładam 'oczojebne' skarpetki rzucaja mu sie w oczka i patrzy chetnie na nie dzwigając nóżki do góry
zuzka87 witamy
właśnie wszedzie wszytsko różowe, masakra ;/ ja mojemu specjalnie zakładam 'oczojebne' skarpetki rzucaja mu sie w oczka i patrzy chetnie na nie dzwigając nóżki do góry
zuzka87 witamy
ostatnio kupowałam Mateo spodnie wizytowe i białą koszulę...myślalam,ze zejde z tego świata,tyle sklepów obeszlismy i guzik wielki,jedne,jedyne znalezlismy w cocodrillo i do wyboru jedna koszulina - hańba! dla dziewczynek kokardki,falbanki,kwiatki i ciul wie co jeszcze i tyle tego,ze nie wiadomo,na co patrzec...nie wiem,gdzie ci producenci mają mózgi .
Dlatego ciesze sie że jednak mam synka, na córci to bym zbankrutowała
tak madelka ,ale jak przychodzi co do czego to jest problem,uwierz,ja się tyle naklęłam już przez te kilka lat ojjj...nie dość,że ceny kosmos,to wybór kijowy,i to jak kijowy...dla maluszka jeszcze nie tak,zobaczysz ,jak podrośnie Igi...
Dlatego ciagle przeszukuje allegro i czasem kupuje cos do przodu.. sama wiesz jakie sa ceny ciuszkow nowych w Smyku czy właśnie Cocodrillo... zwłaszcza dla wiekszych dzieci. jak sie cos znajdzie na all a jestem przy kasie to kupuje. sobie nie ale młodemu tak. i wcale sie nie wstydze ze to uzywane..
madelka szczerze Ci powiem,ze za koszulę w cocodrillo dałam 35 zł,za spodnie 49zł,uwazam,ze to nie jest duzo ,jak na sieciówkę,na rynku za tyle samo,czasem więcej kupowałam gówniane dzinsy czy dresy,a jakość nieporównywalna...mam duzo rzeczy od brata z UK,także będą dla Olka,jak podrosnie,Mateo nie poniszczył...duzo rzeczy dostałam od szwagierki,uzywane,ale na podwórko czy po domu tez Mateo ma w czym smigać,bo tak to nie wiem,tez nie byłoby mnie stać na szaleństwa...
Czasem fakt kupisz coś w rozsądnych cenach.. ale kupując tylko nowe to ja tego nie widze...
kurdę,Oluś coś brzydko zaczyna kaszleć,zapisałam się do lekarza na dziś,mam nadzieję,zę to nic poważnego...załapał od matki jak nic
moj na szczescie nic ode mnie nie zlapał. najgorzej jest sie hamować z całowaniem
Ja też kupuje dużo używanych, a na wyjście coś nowego fajnego ;) bo gdybym go miała go tylko w same sieciówki ubierać to bym zbankrutowała :P w smyku ostatnio szukałam bucików to nie dosc że nie było, a ceny jak dla dorosłych... a piękne to te buciki nie były.