madzia123 u mnie dziś Mąż eksperymentował z rybką - On gotuje, bo ja muszę leżeć... I zrobił morszczuka tuszę ( o wiele tańsza i płaci się za mięsko, a nie glazurę...) w naczyniu żaroodpornym odkrytym z odrobiną oleju + przyprawy sól, pieprz, ziola prowansalskie (niestety skończyła się przyprawa do ryb), chyba troszkę na dno papryki sypkiej i marchewki wkroił w kostkę. I całą taką rybkę (bez główki oczywiście) dostałam na talerzu ze stertą surowki z kiszonej i 2 łyżkami ryżu brązowego. Najadłam się jak ta lala, a wyglądało na talerzu jak w restauracji i tak też smakowało A godzina po obiadku cukry -103 <hura> Także polecam!!! Dziś cały dzien pod rybką - ze względu na adwent i piąteczek. Śledzik solony, zalany olejem, pieprz, sól, cebula - odsączony przed jedzeniem na śniadanie też się sprawdził! Sardynki też i makrela nawet z cebulką, kiszonym, pieprzem, solą, kapką oleju - tylko mięsko te z ogona, bo tam chudsze.... Ale się rozpisałam Patunki cieszy mnie bardzo, że jest wszystko w porządku! Już wiesz nawet na kiedy poród - miło tak Ja 11.01 mam wizytę u lekarza i dopiero dopytam co i jak... Mówiłam mu ostatnio, że już mi się śni, że ściąga mi pessar, a on na to- już niedługo... Nie czuje go wcale, ale odczuwam to psychicznie, że jest obce ciało wewnątrz mnie....