A teraz też będziesz rodzić z mężem ? Ja na początku nie chciałam, ale dobrze, że się zdecydowałam na wspólny poród, gdyby nie on nie wiem co bym zrobiła, chyba bym zwariowała. Był bardzo pomocny, nawet mnie wycierał po prysznicu, bo ja na to nie miałam siły, podawał mi wodę, przecierał mokrym ręcznikiem, ale samo to, że był, nie czułam się z tym wszystkim sama. Widział moje cierpienie, podczas połogu wiedział co przeżyłam, rozumiał mnie w 100%. No i oczywiście jako jedna z pierwszych osób zobaczył swojego syna, pierworodnego. Przeżycie nie doopisania, ale Wy najlepiej to wiecie ;) Teraz nie wyobrażam sobie porodu bez niego.
Najbardziej aktywne
Komentarze
Wyświetlono: 11 - 20 z 50.
Mój synuś ma niecałe 7 m-cy
Ja też nie, powiedziałam - nigdy więcej ! Ale się tak zdarzyło, konsekwencje trzeba ponosić. Poza tym, co ja mogłam zrobić ? Nic, tylko się pogodzić z tą myślą. Teraz już jest o wiele lepiej, bo na początku byłam załamana.
Narkoza, to dla Ciebie faktcznie szybki czas na zmianę nastawienia ;) Ja się zarzekałam, że Marceli będzie jedynakiem, ostatnio coś mi przechodziło :P a jak się pokazały dwie krechy to panika... ale teraz już się cieszę przeogromnie, bo i Fasolnikowo walczy.
O pierwszej ciąży pisałam niedawno na blogu - obłęd w ciapki, zmęczenie, senność, zagrożenie poronieniem, leki, leżenie, pokrzywka ciążowa, bóle kości łonowych bardzo wcześnie, potem zagrożenie przedwczesnym porodem, fenoterol, generalnie po fenoterolu wesoło nie jest, zanim się przyzwyczaiłam minęły dwa tygodnie, nadal leżenie, skracająca się szyjka. Kilka epizodów z wymiotami ale już w zaawansowanej ciąży. Poród wywoływany, po 6h decyzja o cc za brak postępu i warunków. Po cc okropny ból ( bardzo długo goją mi się rany, pierwszego brzuszka zrobiłam bez bólu w 9 miesiącu!) Marceli nie umiał się dostawić, no ale udało się karmić 8 mcy.
Obecna ciąża na tych samych warunkach na chwilę obecną Duphaston, wskazane leżenie - ( nie ma jak przy 16 miesiącznym bąblu). Ospałość, senność, labilność emocjonalna, zmęczenie.
Przy pierwszym porodzie był ze mną mąż. Ale na cc nie mógł wejść. Teraz załatwimy, żeby mógł. Bo to ze będzie cc o raczej na 100%. No i tego się boję bólu kolejne miesięce po porodzie... nawałów pokarmu, wysypek... wiele tego mieliśmy przy Marcelim..
hej dziewczyny właśnie zapisałam się do klubu, mam już 2 letniego synka a teraz czekamy na córeczke termin mam na 6 lipca czyli juz niedługo będzie z nami, obawiam się troche tego jak sobie poradze z 2 maluchów, zwłaszcza że studiuje co prawda weekendowo, ale zawsze :)
Myszak19, też mam syna obecnie 6,5 roku i corke 10,5 miesiąca. Młody bardzo chciał mieć siostrę i tez mówił do brzuszka, sam wybrał imię i sam wybierał całą wyprawkę dla małej. Też się bałam co będzie po porodzie ale niepotrzebnie. Z każdym dniem jest coraz bardziej w niej zakochany, bardzo mi pomagał przez pierwsze tygodnie i siostra jest najważniejszą osobą w jego życiu. Ostatnio mi powiedział " przykro mi mamusiu ale juz nie jesteś na pierwszym miejscu, na pierwszym jest Julcia a ty spadłaś na drugie" :)
A ty na którego lipca masz termin?
hej myszak19, ja się boje jak mój synek zareguje na siostre, Twój przynajmiej zrozumie a mój raczej nie zdaje sobie z tego sprawy, tłumacze mu wszystko, ale boje się jego reakcji, mam nadzieje żę będzie dobrze, musi być:)
Syn 25, córka 31
Ja tez jestem z listopada :)