aniolekj no zakupy w tym naszym juz koncowym etapie są cholernie męczące i zero przyjemności znich:( bo zmęczenie i rozne bole robią swoje. No ale łozeczko t zawsze na allegro mozna zamowic:) i nie trzeba z domku wychodzic. Ja tak zrobiłam ale to wozek zamawiałam w 20 ktoryms tygodniu to była pierwsza rzecz jaką zakupiłam chyba. A jesli chodzi o wozek to chyba lepiej na zywo zobaczyc jak sie prowadzi i jak na zywo wygląda a pozniej ewentualnie ten co sie wypatrzało to na necie znalesc taniej i zamowic:) A brzusio widocznie musi odpocząc dlatego boli:) Mnie na szczęście brzucholek nie boli bardzij tam nizej:P a jak dochodzi do wieczora to juz chodzic nie moge i czuje jak by mi miało zeraz dziecko wypaśc takie dziwne uczucie
Najbardziej aktywne
Komentarze
Wyświetlono: 1671 - 1680 z 9671.
Ja większośc rzeczy zamawiałam przez internet,bynajmniej łózeczko i wózek,tak mi jakos wygodniej było,ale wózek taj jak pyzunia piszesz widziałam już wcześniej
Dobrze że w piątek wizyta, może mnie jakoś uspokoi przynajmniej mam taka nadzieje.... lozeczko wybieram już chyba miesiąc na nic się zdecydować nie mogę, wózki oglądałam, ale też nie jestem do końca zdecydowana, jakoś nie mam na to wszystko energii....
no najlepiej do 36 tygognia juz wszystko miec wiec jeszcze troszke czasu masz na zakupki:) Mnie jeszcze co zostało to tylko śpiworek i ochraniacz na łozeczko i chyba wszystko:) AAAaaa no i tak myslałam zrobic sobie zapas pieluch bo mam tylko 2 paczki z czego 1 do szpitala. A przy takim małym bobo to chyba często trzeba zmieniac pieluchy bo chyba często kupki walą:P:Phehe
a co do wizyty to ja juz nie mam :( Bo mam w karcie "Gotowa Do Porodu" I czas jaki lekarz dał to do 22 pazdziernika i jak sie nie bałam tak coraz bardziej mnie to przeraza :(:( I chyba bede jutro dzwonic czy da rade za tydzien sie umowic na wizyte bo przeciez to czekanie na porod mnie przeraza i zaczym sie bac:( A tak to bede wiedziała czy juz jakies rozwarcie sie robi i wogole....bede wiedziała na czym stoje czy moze jeszcze tydzien wytrzymam a moze i dłuzej...echhh:(
Jak sobie pomysle ze juz niedługo czeka mnie poród to bym w to sama z rok temu jeszcze nie uwierzyła:D oczywiscie nie marze o niczym innym jak ujrzec tą moją mery która tak matce w nocy dokucza:D ale nie wierze ze to juz, że dobrnełam tak daleko:))
Ja bym tez sie umówiła i nie czekała do końca,jednak to jeszcze 3 tyg...
Ja też chwilami nie wierzę że jestem w ciąży i że to już tak blisko :)))
Tym bardziej że tak długo wyczekana ta moja kwoczka mała :)
Mnie dłuuugo brzuch nie rósł i dopiero jak stał się dość spory, to dotarło do mnie, że faktycznie jestem w ciąży ;)