jaemka - wiem że ja na Twoim miejscu bym tak samo pluła sobie w twarz że tak sie stało i miałabym sie za najgorszą matkę ale czasu nie cofniesz...Jezeli małemu nic sie nie stało to jakoś to przebolejesz chociaż wiem że to nie takie pstryk i już...dobrze że nic mu sie nie stało i nie siedzisz teraz zapłakana w szpitalu w ten sposób popatrz na ta sytuację..
Najbardziej aktywne
Komentarze
Wyświetlono: 3831 - 3840 z 9671.
skoro pediatra nie ma zastrzeżeń to bym się nie martwiła ;)
Co chwilę zaglądałam do niego, żeby sprawdzić czy ciemiączko jest wklęsłe i czy śpi. A dziś od rana szaleje, śmieje się i dalej "fika" więc chyba zapomniał. Na szczęście dobrze się skończyło;-)
Mój się urodził 2960 a ma 9000 więc zamiast podwoić wagę urodzeniową na pół roku to potroił a lekarz wczoraj ostrzegał, że mam obserwować czy nie wystąpią wymioty a potem tylko się uśmiechnął, że z taką wagą to on nie wygląda na takiego co by rzygał;-)
Kupilam mlodemu Danonki, bo przeciez jogurt jest zdrowy. Młody wcina aż mu sie uszy trzesą a właśnie przed chwilą wyczytałam, że to sam cukier i nie powinno sie go dziecku podawać;-) No i bądź tu mądra...
tez kiedyś czytałam o danonkach ;) i to czytanie uświadomiło mi, ze najzdrowszy jest naturalny jogurt z owocami ew. z owocali słoiczkowymi ;) i ja tak będę robiła :)
tez mam taki zamiar po tym co przeczytalam;-) Ciekawa jestem czy Piotrus bedzie chciał je jeść jogurt naturalny bo ja osobiście nie lubie kwaśnych smaków i w ciąży chyba nic kwaśnego nie jadłam. Chociaż, jak zmieszam z owocami to może nie bedzie az tak kwaśne? Przekonam się za kilka dni bo, cukier nie cukier - zostały mi jeszcze 2 danonki więc musi je najpierw zjeść.
tez jestem ciekawa jak to u nas będzie :P zobaczymy:D
dziewczyny jak tam wasze maluszki?
siedza już same?
próbują raczkowac? :)
Pusto sie tu zrobiło ostatnimi czasy.
Piotruś ani nie siedzi ani nie raczkuje. Próbuje raczkować, dupkę już podnosi, przybliży się do zabawki która go interesuje ale nadal woli turlanie niż raczkowanie. A turlanie uwielbia do tego stopnia,że zmiana pieluchy czy przebranie go to istna mordęga. Kręci się, wyrywa, co go przewrócę na plecki to nawet 5 sekund nie mija a juz jest na brzuchu i tak w kółko. Od kilku dni przebieram go na podłodze na kocu bo nie jestem w stanie go utrzymać i boję się, że mi zleci z przewijaka;-)
Dałam mu też jogurt naturalny i zjadł bez problemu;-) Ale obiadków coraz mniej mi je. Chyba mu nie smakują bo go napina a jak mu "wcisnę" na siłę łyżeczkę to zaraz wymiotuje, mleka mniej pije bo zamiast 180 jak do tej pory potrafi wypić 120 albo i 90 i więcej nie chce. Na zagłodzonego to on nie wygląda więc raczej nie muszę się martwić tym bardziej, że deserki, kaszkę czy jogurt własnie zjada bez problemu ale to wszystko jest słodkie;-( Wolałabym, żeby zjadł obiad. Próbowałam go wziąć podstępem i trochę go przegłodziłam ale to też nic nie dało. Ryczał z glodu ale obiad wypluł więc i tak musiałam zrobic mleko
moja mała to wszystko zjada z chęcią a najbardziej uwielbia flipsy :D mogaby jesc je całymi dniami :P moja uczy się siedzieć, czasami jej się udaje bez problemu fajnie balastuje rączkami :D a co do raczkowania to kiepsko, bo wbija buzię w łozko i unosi pupę więc do raczkowania to nie podobne :D a co do przewijania mam tak samo, na przewijaku ubieram/przewijam ją tylko po kompaniu.