Dziewczyny,  czy waszym chłopakom też nadal uciekają jajeczka? Zaczynam się coraz bardziej martwić bo Piotrusiowi już wcale nie schodzą. Lekarka twierdzi, że to normalne, że "uciekają" jak mu zimno ale zauważyłam, że wcale nie dzieje sie tak tylko jak jest zimno ale stale, nawet po ciepłej kapieli.

ale ze jak uciekaja w sensie ze sie kurcza

całe sie kurczą a jądra uciekają z moszny do kanału pachwinowego. Chyba uciekaja, bo tak jak pisałam od dawna wcale mu nie schodzą do moszny więc może ma tak stale?  Wszędzie czytam, że to powinno sie obserwować, że powinien zobaczyc lekarz i ewentualnie później  leczyć  a lekarka powtarza, że to normalne. Internet to nie lekarz więc może ona ma rację ale im więcej czytam na ten temat tym bardziej sie martwię.

Dziewczyny Madzia bedzie miała rodzeństwo :) mam nadzieje ze to bedzie synek :)

NO PROSZĘ!!! Widzę, że nie tylko ja sie postarałam;-) Gratulacje;-)

A Ty Natitalka, nie czekaj do wiosny.

Sprawdziłaś jajeczka Szymkowi? Myślisz, że niepotrzebnie panikuję? We wtorek mam szczepienie więc i tak o tym powiem ale chyba nie powinnam martwić się na zapas.

Dzięki,

No Natitalka bież sie do pracy znowu bedziemy miały zbliżone terminy :P 

a tak poza tematem dzieci... piszę do Was ostatni raz bo jutro mąż mnie zamorduje. Nie cierpię jeździc autem. Nie cierpię. Odebralam wczoraj auto od lakiernika a dzis stuknełam z drugiej strony. MASAKRA. Zaprowadzilabym drugi raz i nie byloby śladu a jak na złość akurat  jutro mąż przyjezdza ;-( Wjezdzałam po łuku do garażu i sie nie zmieściłam w drzwiach;-(  Normalnie to bym nie panikowała bo starym tyle razy zarysowałam, że już chyba wszystkich lakierników w miescie znam  ale to auto ma ledwo 2 miesiace i nic z nim nie zrobię przed przyjazdem męża... Kurcze, już słyszę to kazanie jakie jutro dostanę;-(