Mamusia... to już w ogóle nie przejdzie;-) Zero kaszek, galaretek, budyniu, kisielu, twarogu przetartych owoców...nic czego nie mozna gryźć;-) Jeszcze do niedawna miksowałam mu owoce i robiłam soki typu "kubuś", teraz jak tylko poczuje coś "gładkiego" na języku to zaraz pluje.
Ja mu się nie dziwię, bo mnie też napina jak tylko coś miękkiego na języku poczuję ale nie myślałam, że to jest dziedziczne
Mniejsza już z tym, coś wymyślę;-)
