Też "żyłam " jej życiem gdy urodziła tak wcześnie ostatniego syna, no i tą stratą..żal mi jej było, jak każda z nas miala gorsze dni, ale o nich pisała. Mam nadzieję że to błąd lekarzy (zawsze na nich narzekala) a nie wina z ich strony.. jestem w szoku ...
Tez właśnie czytałam ten artykuł. Straszna sytuacja:( a co do Piotrusia to Szymon tez tak czasem robi ze wyjdzie na dwor, żar z nieba a on mówi ze mu zimno i udaje że się trzęsie :D
Aleks zaczyna chodzić. Docxekalam się:-)
Wczoraj stał przy foteliku i puścił się i przyszedł do mnie. 4 kroczki, po chwili kolejne i kolejne, więc teraz już pójdzie z górki. A dla mnie pod górkę przez kolejne kilka miesięcy:-)
Dziewczyny ja bunty waszych dzieci, dalej trwają? U nas przybrał na sile i to baaardzo. Dzisiaj się poprostu rozplakalalam bo zabrakło mi sił. Z grzecznego, słuchającego się chłopca, Szymon stał się jakimś potworem. Wpada w takie ataki histerii że jestem przerażona jak to widzę. Nic nie pomaga, tylko przeczekać to. Sąsiedzi już dziwnie patrzą.... Jak już minie, jest do rany przyloz, ale o najmniejsze pierdoly potrafi rozpetac piekło...
Carollina dzięki że pytasz. Czuję się różnie. Zależy od pogody. Jak było tak upalnie te ostatnie dni to ledwo żyłam. Boję się co będzie jak znowu przyjdą. A to najgorszy okres ciąży bo sama końcówka. Ostatnio zastanawiam się czy ma czop nie odchodzi. Ale nie mam pewności. Oczywiście anemia jak zawsze daje w kość.
Niestety wciąż muszę latać za Dziewczynami sama więc jak gdzieś wera wlezie muszę ja wyciągać brać na ręce bo pani sama iść nie chce woli w innym kierunku to potem boli mnie brzuch już ostatnio tak pare razy miałam że ledwo siadałam tak bolało