jak palec, Gosia, już lepiej? U nas znów choróbsko jakieś. Drugi raz przełożyłam Olkowi szczepienie MMR, ale ma od 3 dni biegunkę, a jak dzwoniłam do przychodni, to mówili, że to są żywe wirusy i musi być całkowicie zdrowy. Odroczenie nieuniknionego
Piotrusiowy bunt też trochę zelżał, a z drugiej strony robi sie coraz bardziej uparty, tak, że już sama nie wiem, czy to dobrze czy źle;-) Dziś była u nas siostrzenica, bo w wakacje szkoła zamknięta, a sama w domu zostać nie może. Poszlismy więc na spacer, bo mieszkam jakiś km od las(k)u, ale zanim wyszlismy to Piotrek ryczał, Aleks ryczał, a w końcu ja zamknełam sie w łazience i ryczałam, bo musiałam sie uspokoić. Chyba musze sobie jakieś tabletki kupić, bo mi się zbyt wiele spraw nawarstwiło i nie wyrabiam, a obrywają za to dzieci.