U mnie jest tak że mam przypływ energii przez 2-3 godzny ( robię wtedy ile się da) a potem już mi się nic nie chce - może jakby chociaż słoneczko wyszło to byłoby lepiej no ale niestety jest szaro. Czy wam nadal dokuczają zmiany nastroi ?
Najbardziej aktywne
Komentarze
Wyświetlono: 3131 - 3140 z 4501.
ach dziewczyny, jak to jest na tym swiecie, do niedawna tez by mi sie nie chcialo nic robic w domu, ateraz mam takie chwile zwatpienia ze chetnie bym cos porobila, gdzies poszla, ale tak sie boje, ze zaszkodz emalenstwu... rtobie sobie male odstepstwa od elzeia, bo chyba bym zwariowala naprawde
troche sie pokrece, ale wiekszosc dnia staram sie lezec, zeby nie kusic losu:/
a ostatnio narzekalam do siostry, ze koncówka bedzie taka ciezka i ze nie wiem jak dam rad z wielkim brzus=chem i taka zmeczona juz ciążą, a teraz glupio iz at eslowa i oddalabym wsyztsko zeby doczekac tej koncówki
a co najlepsze to jak czlowiek w potrzebie to zawsze zostaje sam
mąż zjechał na weekend, szlag mnie trafia, bo wsyztsko robi ie tak jak chce, myje naczynia i szczerbi mi szklanki, nie moge na to patarzc, to wsyztsko poteguje moja niemoc i bezsilnosc, gdybym mogla sama bym sie za to wziela
sory ze kam, ale az sie we mnie gotuje
tak jakby on nic nie rozumial, nie ma chyba swiadomości zagrozenia wynikajacego z sytuacji, moze mu sie wydaje ze ja tak dla przekory leżę??
musialam się wyżalic, sorry że Wam narzekam
niepotrzebnie żeśmy się pożarli z mężem, bo oprócz niego to raczdej nikt się mną nie interesuje,każdy ma swoje zycie
oj kajtusia nie przejmuj sie czasem trzeba troche ponarzekac,
mnie tez szlak trafia jak moj maz ma cos zrobic dlatego wole sama to zrobic, nawet jak komode skladal to wiedzialam ze ja bym to lepiej zrobila, fakt faktem dom mi wysprzata i nie moge powiedziec bo ostatnio jak ladna pogoda byla to nawet okna mi pomyl szafki komody i witryny poodsuwal powymywal , super zadowolona jestem, ale nie raz jak mu cos powiem zeby zrobil i patzre jak on to robi to sama wole sie za to zabrac , a jak malenstwo przyjdzie to co to bedzie, nie bede miec czasu na wiele rzeczy i bede musiala scierpiec jak on to robi,
widzisz kajtusia nie jestes sama :D
nawjidoczniej nie tylko mnie to irytuje:) ciesze sie , że nie ejstem sama
tylko najgorsze jest jak ktos ci wielka łaskę robi, ktos kto wydaje się byc najbliższą ci osobą - chyba tyle na te temat:/
dzieki za slowa otuchy:)
no wlasnie, skad wziac co rusz tyle kasy, myslimy o tym z mezem co ze szczepionkami... te bezplatne nie sa zle, chodzi chyba o liczbe ukłuć?
mamcia ja takie napady snu w dzień mam parę razy w miesiącu. dziś mnie szczególnie wzieło, dobrze że przyszła mama i zajeła się małą, mogłam pospać 3 godziny. teraz pewnie dochodzić do siebie godzinę będę a na noc pójdę spać koło 1 ale to najmniej ważne.
co do sprzątania też mam jak Wy- zawsze sądze że wszzystko lepiej zrobię, ale mój mąż widzę jak się stara i teraz go doceniam, w pierwszej ciąży wszystko sama robiłam, teraz już mu pozwalam:) choć i tak to są sporadyczne przypadki bo on pracuje za granicą i jestem większość czasu sama.
szczepionki, będę szczepić małego tą płatną, córkę też tak szczepiłam, teraz w marcu idziemy na ostatnią- potem dopiero jak będzie miała 6 lat. bardzo dobrze je znosiła, jakby nigdy nic.u nas koszt jednej to 180zł. różni się tym od tych z nfz-tu że jest jedno wkłucie zamiast trzech i jedna szczepionka chyba w 7 miesiącu odpada bo jest skojażona w tej wcześniejszej.