nom... przytyć to by mi mógł portfel... nie mam łachów do roboty, koszule w cycach już dopinam, ale jebane spódnice i portki kantówki nie dopinają mi się w dooopsku, no i generalnie... kantka ginie, czyli prawiejak leginsy ahhahahahaha :D kobieto... lateks sie chowa :D
Najbardziej aktywne
Komentarze
Wyświetlono: 121 - 130 z 3528.
O maj Gad. A gdzie Ty pracujesz? W Sejmie?! :D
5kg i ch*j... nie ma gadania... nie wiem jak to zrobię, ale powiedziłam sobie,że ani pół spódnicy do roboty nie kupię, tak nie nawidzę tych "wyjściowych" ciuszków...
... gorzej...
Gorzej być nie może... :P A nie, przeprasza, jak pracowałam przed urodzeniem Małej w Telekompromitacji Polskiej, to chyba było gorsze. ^^
tzw... "strój biznesowy" wymagany... słowem... trzeba zmienić pracę tylko nie wiem, gdzie można by w dresie i adidaskach pracować? nawet na stacjach benzynowych już mają firmowe koszuliny ehehheehh :D
najlepiej, to zostać w domu, tylko qwa to jest Polska i 2 pary łap muszą zapierdalać...
A nic mi nie mów...my teraz mojemu szukamy na gwałt pracy w DE, bo przecież za to co on sam zarobi w Pl, to w życiu się od mojej mamy nie wyprowadzimy.
O matko, a w ogóle to mi się wydaje, że się zaraziłam od mamy jelitówką. ;/ Cały dzień taka niewyraźna chodzę, a teraz mnie tak mega żołądek rozbolał, dreszcze i nudności straszne. ;/ Może schudnę trochę jeszcze przed poniedziałkiem.
No tak, dziewuszki drogie, wróciliśmy z wesela. Udało nam się wcześniej wyrwać z racji tego że Mała była już padnięta. Ale!! Udało mi się zjeść tort, ciasta, frytki, kluski, golonko... Dużo by pisać ;) Niestety w trakcie obiadu uświadomiłam sobie że sierpień już prawie się kończy i to ostatnie dni kiedy można sobie pofolgować... Smutne :( Niby chciałabym schudnąć ale ciężko będzie się rozstać z jedzeniem... z tym pysznym, niezdrowym, wysokokalorycznym jedzeniem :( Nie wiem czy dam radę wytrwać w diecie... Taa, jeszcze się nie zaczęła, a ja już marudzę ;) Ojj, nie wiem jak to będzie... Chociaż w kupie raźniej, może jakoś damy radę ;))
Obecnie wazę 57 kg i mam rozmiar 38. Cel: waga 50 kg i/lub rozmiar 36. Metoda: mż, 4 posiłki dziennie o regularnych porach, ostatni o 18, dwa z nich lżejsze, zero słodyczy + ćwiczenia 5 razy w tyg. Do tego dodam, że jestem niesamowicie niekonsekwenta wobec siebie i często motywacja w głowie nierówna się tej w praktyce oraz jestem leń ;/