U mnie podobnie było z tymi "deszczami" ale w końcu zasmakował Kraków całodniowej burzy z piorunami. :D
Niestety zaraz po niej znów przyszły nieznośne upały...;(
Najbardziej aktywne
Komentarze
Wyświetlono: 981 - 990 z 1512.
Mnie tam sierpień już nie bardzo intresuje. Maksymalnie do 10go będę się z nim męczyć i z ciążą :) Sądzę, że cesarkę zrobią koło 5go ;) Jutro wszystko będę już wiedziała:)
Honia myślę że po porodzie wcale lepiej się czuc przy tej pogodzie nie będziemy :(
a tĄ BURZĘ to możesz do mnie podesłac
Fajnie/ nie fajnie. Będę znała dzień a nawet godzinę przyjścia na świat swojego Dzieciątka. Nie będę musiała się jakoś szczeglnie tym stresować bo wszystko będzie uzgodnione ( nawet jak wcześniej zacznie sie akcja to wszystko będzie już ustalone i nie będzie myślenia czy robimy cesarkę czy nie robiy, czekamy czy nie czekamy tylko raz raz i do dzieła) A z drugiej strony po cesarce może być mi ciężko z dzieckiem, a jestem sama i oprócz partnera nikt nie będzie w stani mi pomóc. Mogę mieć problemy z naturalnym karmieniem i mogę nie mieć przy sobie dziecka w pierwszych godzinach Jego życia...:(
A do tego wszystkiego piękna wizja cewnika, obowiązkowej lewatywy i znieczulenia w kręgosłup nic tylko siąść i płakać.
nie bedzie tak zle :) wszystko ma swoje plusy i minusy i trzeba sie z tym liczyc. a wolalabys rodzic naturalnie?
Honia a może Kacperek zrobi Ci numerek i jutro się okaże że jest główką do dolu :)
kurcze sorki myslalam ze cc to tak troszke z wolnego wyboru, bo chyba byla tu taka dziewczyna albo gdzies czytalam i mi sie pomylilo. wlasnie moze jeszcze zrobic psikusa ;) slyszalam o przypadkach gdzie dzieciaczki obracaly sie kilka/ kilkanascie dni przed porodem.
Mój raczej tego nie zrobi bo mam dość mało wód płodowych. Poza tym czuję stale jego główkę pod żebrami...:(
Musiałabym się nieźle naćpać, żeby z wyboru podjąć się cesarki ...;)
Chociaż niektóre babeczki tak wolą...
Pocieszam się właśnie tym, że wszystko ma plusy i minusy;) Może będę śmigała lepiej po CC niż niejedna po naturalnym...kto wie !:)