ja się nie mierzyłam. Wystarczy mi, jak po skończonym miesiącu, waga będzie mniejsza o chociaż 2 kg to się ucieszę;-)

melduję się;-) Na wadze 1,5 kg mniej przez tydzień. Ale wziąwszy pod uwage, że zjadałam przynajmniej kg slodyczy dziennie i jeszcze loda na to, to nic dziwnego. Slodkie to moja zmora

Na początku zawsze szybko leci waga :P ja nie miałam się jak zważyć, nawet nie wiem ile ważę, tylko tak orientacyjnie... Ale dziś w końcu zrobiłam te pomiary, lepiej późno niż wcale. Jest prawie tyle samo co przed drugą ciążą więc obstawiam, że wróciłam do wagi sprzed ciąży (drugiej!) czyli do wymarzonej wagi zostało mi jakieś 14 kg ;/ Masakra, dobrze że wzięłam się za to wyzwanie, od czegoś trzeba zacząć, i myślę że mi się uda to skończyć :P

Dziewczyny, przyznaje się do winy;-( Zjadłam gofra. Nie całego, tylko trochę tego co nie dojadł Piotrek ale zjadłam... A najlepsze (??) że 2 dni temu też byłam z Nim w mieście i też nie dojadł gofra a ja dopiero dzisiaj sobie uświadomiłam, że przecież nie powinnam;-)

Ale mam nadzieję, że mi ten mały grzeszek wybaczycie

melduję się i ja. Co prawda z kolejnym małym grzeszkiem na sumieniu ale takim naprawdę  maluśkim...zjadłam wczoraj jednego cukierka

u mnie 3 kg na minusie. Ale już pisalam wcześniej, że codziennie zjadałam przynajmniej pół kg słodyczy więc to nic dziwnego. Dzis mam na sobie spodenki z z zeszłego lata więc chyba jest dobrze pomimo, że zostało jeszcze 5 kg do wagi z przed ciąży

Ja przyznaję się bez bicia, że podjadałam przez trzy dni, środa, czw. i pt. :( Ale może mnie nie wyrzucicie, bo znowu się spięłam i od soboty nic, trudno, trzy dni jestem do tyłu :P Miałam też okazję się zważyć, wyszło 71 kg... ale to i tak nieźle, myślałam że ważę 75