Ja dziś mam dzień głodu. Nie wiem dlaczego, ale mam dni, ze pomimo tego, ze powinnam się najeśc moją porcją, to tak nie jest. Jestem glodna bezprzerwy. Sniadanie ! - 2 kromeczki chlebka, ktory kupuję w biedronce. Pelnoziarnisty. ok. 130kcal. 2 plasterki indyka gotowanego cos w stylu Tarczynski lub podobne. Czuje sie mieso, Pomidor oraz kawa z malym dodatkiem mleka 2%. Nie kupuje melka ponizej 1,5% ani produktów typu light. Czasami tylko zólty ser jesli bardzop najdzie mnie ochota. Dzis posmarowałam bardzo cieniutko maslem. Nie jem margaryn. 2 snaidanie - jogurt naturalny z rodzynkami, pestkami , suszona papaja - pyszne i zaspokaja chec na slodkie. Nie bylam glodna przez 1h , a potem myslalam ze pozre konia z kopytami Widac to wina insuliny - nie powinnam sobie raczej pozwolic na slodkie nawet na cukry proste.
Przed obiadem zjadlam wiec jeszcze jablko. Tez trzeba uwazać, bo jablka wzmagaja apetyt. Wypilam herbate malinowa.
Obiad - ryba z frytkami. Smażony losoś ( mam super patelnie, ktora wymaga tylko minimalnej ilosci olejku rzepakowego - nacieram ja a nie leje olej). Frytek moze z 10 szt, duzo warzyw Trio warzywne z przewaga brokuła, kalafiora , a nie marchewki. Duza poracja ryby. jestem nasycona. Nie mam wagi kuchennej, wiecciezko mi liczyć kalorie. Robie to na oko.
Na deser mam truskawki. Kolacja - może twarożek z jajkiem. jeszcze nie wiem. Nie lubie planować z duzym wyprzedzeniem. Dzis duzo siedze, malo sie ruszam bo pracuje przy komputerze. Niestety.