moja przylatuje 8 sierpnia:) na 10 dni, tez sie ciesze ze zobaczy mnie z brzucholem, bo ostatnim razem jak mnie widziala bąbelina miała jakies 5 cm hehe już planuje nam jakies atrakcje hehe
minął już rok od kiedy nie byliśmy w Polsce. Pewnie pojechalibyśmy teraz , ale wole nie ryzykowac 20 godzinnej drogi samochodem z wielkim brzuchem. Jakoś samolotem nie lubimy latac, po drugie mamy rodzine i nad morzem i w Warszawie i w Katowicach, więc samochód by sie przydał, bo jakos koleje polskie do mnie nie przemawiają :) a więc... od ostatniego razu, kiedy widziałam swoją mame mineło sporo czasu. Rozmowy telefoniczne i skype nie zastąpią matczynego przytulenia. Jestem bardo przywiązana do swojej mamy. Po rozwodzie zostałam sama z mamą.Los jednak spowodował że mieszkamy teraz od siebie 2 tysiące kilometrów ... To ona była pierwszą osobą po T która zobaczyła w moich rękach test ciążowy. 4 Lipca skończyła 40 lat. Żałowałam, że nie moge spędzic tego dnia z nią i cieszyc się jej świętem. Nie ciekawa sprawa z jej pracą spowodowała że nie mogła przyjechac do mnie teraz i zobaczyc mnie z brzuszkiem. Straciłam wszelką nadzieje że nie zobaczy mnie z Jasiem,tylko dopiero po porodzie w październiku.... Okazało się jednak że bilety lotnicze nie są tak drogie a ona może na 4 dni przyleciec do mnie. Nie wiecie jak się ciesze !!!! 3 sieprnia będe miała swoją mame przy sobie !
To co że tylko na 4 dni, dla mnie to i tak dużo !! :)