Dziś dopadł mnie niepokój i strach.Sama nie wiem dlaczego.Pewnie taki dzień... Byliśmy dziś zarezerwować bilet do Porto i wtedy chyba mnie dopadłoWiem,że bede tam miała super opiekę mojej teściowej i rodziny mojego męża.A tu niestety....Szkoda,że mój tata już umarł i nie zobaczy swojej wnuczki o którą tak prosił nie pomoże.Jest mi również smutno dlatego,że nie bede widziała do porodu mojego kochnego męża.Wiem ,że myślami bedzie z nami i przyleci jak bedzie zbliżał sie termin.Już raz wyjechał do pracy i nie wdziałam go 4miesiące.Myślałam wtedy,że oszaleję.Wiec nawet nie chce mi się o tym myśleć....